Leoncja zbiera na operację i lepszy start

Leoncja to koteczka, która ma więcej szczęścia niż rozumku. Akcja zgarnięcia Leoncji z ulicy to zbiór szczęśliwych przypadków. Przypadkowo jechałam rowerem w tym rejonie. Przypadkowo zatrzymałam się, kiedy zauważyłam kota, który węszył w trawie tuż przy ścieżce rowerowej. A kot intuicyjnie podbiegł do mnie i zaczął się ocierać i tulić. Szczęśliwym przypadkiem znalazłam kogoś, kto mógł rzucić wszystko, co robił i w ciągu 20 minut przyjechać po kota z transporterem. Tak oto trafiła pod nasz dach kolejna kocia bieda w potrzebie.

Leoncja jednak pomimo ogromnego farta ma też kilka innych niespodzianek. Ogromną przepuklinę pępkową do zoperowania. Czeka ją przy okazji kastracja, kilkukrotne odrobaczenie (bo ma tasiemca) odpchlenie, szczepienie, badania krwi. Na start potrzebny jest 1000 zł. 

Tyle niestety kosztuje doprowadzenie kotki z ulicy do normalnego stanu. Leoncja niestety jest naszym siódmym nieplanowanym kotem pod opieką (w trakcie ratowania jej z ulicy była ósmym, ale jeden podopieczny na szczęście znalazł już swój wymarzony dom). Najzwyczajniej w świecie nas nie stać na utrzymanie tylu podopiecznych, zwłaszcza że jesteśmy prywatnym domem tymczasowym i wszystko pokrywamy z własnej kieszeni.