Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dziękujemy Wam bardzo! Dzięki Wam Wszystkie maluchy już dawno są w nowych domach. Zdrowe i szczęśliwe, a my pokryliśmy wszystkie koszta związane z ich leczeniem. DZIĘKUJEMY!
Cztery kocie noworodki w reklamówce, sześć szczeniaczków w worku jutowym, kotka z maluchami w pudełku w środku lasu, osiem kociaków z panleukopenią na działkach... Dzikie szczeniaki żyjące w podziemnej jamie, kotek ze zmiażdżonymi nogami, maleńkie kociaki w ilościach hurtowych z kocim katarem...
Nie mamy już miejsca, pieniędzy i sił... Codziennie musimy odmawiać zgłaszającym pomocy. Walczymy o każdy dzień życia naszych podopiecznych. Niestety, z różnym efektem...
O ile dla szczeniaczków znalezionych w worku jutowym udało się już znaleźć nowe domy i został nam po nich tylko dług w lecznicy, tak z kociakami jest o wiele gorzej. Dwa ze ślepych jeszcze maluszków, wyrzuconych do lasu w foliowej reklamówce, umarły na rękach swojej obecnej opiekunki. Niedotlenione, słabe, za małe... Kociaki z panleukopenią odchodzą za tęczowy most zabierając ze sobą nasze łzy, gniew i żal.
Pomimo leków, kroplówek i całego naszego wysiłku, z całego miotu zostały jeszcze tylko trzy. Maluszka ze zmiażdżonymi nóżkami, po wyraźnych wskazaniach dwóch weterynarzy, musieliśmy poddać eutanazji, aby nie skazywać go na dalsze, potworne męczarnie... Te z kocim katarem są w lepszej sytuacji, ale czy wszystkie ocalą wzrok? Jedno jest pewne...
Pod naszą opieką w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy mieliśmy 42 kociaki, 12 szczeniaków, a przecież są jeszcze dorosłe psy i koty, które tak samo potrzebują naszej pomocy.
W tej zbiórce skupiamy się na maluchach, bo ich leczenie, wyżywienie i opieka stanowczo przerasta nasze możliwości. Wiele "dzieciaków" jest już w nowych domach, ale dług za ich leczenie ciągle się za nami ciągnie. Każdy maluch oprócz doraźnego leczenia to odrobaczenie, odpchlenie, szczepienie, badanie krwi, testy na choroby... Sama diagnoza to na każdego minimum 100 zł! Leczenie to już setki...
Nie prosimy Was o pomoc w pokryciu wszystkich kosztów, bo suma jest zbyt ogromna. Pomagają nam darczyńcy wpłacający darowizny i osoby uczestniczące w naszej Cegielni, ale to stanowczo za mało. Na tą chwilę, aby zapewnić opiekę TYLKO maluchom, potrzebujemy kilku tysięcy....
Zbiórkę zmniejszyliśmy do 2500, bo szacujemy, że jest to realna kwota do uzbierania. Nie pełna, ale z takim wsparciem staniemy już na "cztery łapy". Zwracamy się z wielką prośbą o wsparcie naszych zwierzęcych sierotek.
Loading...