Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
29.03.2020
Niestety stan Lucka pogarszał się.
Z każdym dniem tracił kolejny kawałek noska..
Doszły problemy z oddychaniem :(
Musiałam pozwolić odejść mu za Tęczowy Most.
Biegaj szczęśliwy
Lucek toczy walkę z najgorszym przeciwnikiem. Koty wolno żyjące... Temat rzeka. Koty, które zawsze mają przerąbane. Żyją niby w pobliżu człowieka, a jednak na odległość. Lucek to taki kot 7-lat dokarmiany przez konkretne osoby, nigdy nie cieszył się dobrym zdrowiem. Na szczęście były osoby, które w miarę możliwości starały się zawsze o niego dbać. W ostatnim czasie jego stan bardzo się pogorszył. W poniedziałek zajrzałam na chwilę do dziewczyn, które go dokarmiają i pokazały mi go. To, co zobaczyłam, przeraziło mnie i nie mogłam postąpić inaczej. Natychmiast złapałam kota i wsadziłam do transportera, który profilaktycznie zawsze ze mną jeździ w aucie.
Moja pierwsza myśl - płaskonabłonkowiec... Nie jestem lekarzem, ale to, co zobaczyłam, to niestety może być nieuleczalnym nowotworem nosa. Zabrałam go do lekarza, po lekkiej sedacji mogliśmy pobrać materiał z nosa do badania histopatologicznego, aby wykluczyć lub niestety potwierdzić nasze podejrzenia, zrobiliśmy USG, by wykluczyć FIPa. Nerki ma bardzo powiększone, konieczne było badanie biochemiczne krwi i morfologia. Sprawdziliśmy profil nerkowy, wątrobowy. Lucek ma bardzo dużą anemię. Nerki i wątroba ok. Wprowadzona karma Renal.
Bardzo wzdęty brzuch, ale to może być wynik nieodpowiedniego dokarmiania przez jeszcze inną osobę. Został wykonany, póki co paskowy test FIV/FeLV wynik ujemny. Został wykastrowany.
Dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu (14-dniowy). Za parę dni będą wyniki z biopsji, potem zrobimy testy FIV/FeLV w laboratorium. Zapewnimy mu najlepszą opiekę. Dziś zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w opłaceniu diagnostyki kota. Każda złotówka jest bardzo cenna.
Loading...