Bezwładne łapki i ból, który zabija radość życia. Lucek błaga o pomoc!

Urodził się w bólu i w bólu żyje. Bezwładne tylne łapki to tylko część jego kociej niedoli

Lucek ma zaledwie pięć miesięcy, urodził się między budynkami gdzieś na obrzeżach Miastka. Znalazły go przypadkowe, tak zwane dobre dusze. Widząc maleńkie kocię, które resztką sił powłóczy na przednie łapki, postanowiły działać. Wyczerpanego kociaka, zaniosły go do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego,  gdzie lekarz podjął walkę o jego życie. Lucek wygrał walkę  z infekcją, pokonał wirusy i inne nękające go choroby. Niestety, postępujący paraliż tylnych kończyn okazał się być wadą wrodzoną. Dla tak młodego kota ta diagnoza oznaczała wyrok dorastania i życia w niewyobrażalnym bólu. Co gorsze w perspektywie następnych kilku lat, kształtujący się  kręgosłup uległby tak dużej deformacji, że doprowadziłby do skolioz, które odebrałby mu czucie i w przednich łapkach.

Kochani, zobaczcie sami, jak wygląda nasz Lucek.


Po konsultacji i na prośbę lekarza z gabinetu Saba w Miastku, postanowiliśmy przejąć Lucka i uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby mu pomóc. Sytuacja wymagała szybkich decyzji i działań. Lucek pozostawiony bez dalszej specjalistycznej pomocy nie miał najmniejszych szans na dalsze funkcjonowanie. Groziła mu amputacja kończyn i życie w bólu, który w konsekwencji prowadziłby do jego eutanazji.

Wszystkie te obawy potwierdzili fizjoterapeuci z centrum rehabilitacyjnego PsiKot do którego natychmiast po przejęciu kotka udaliśmy się na konsultacje.

Po konsultacjach z terapeutami i wysłuchaniu wszystkich za i przeciw podjęliśmy decyzję o bezzwłocznej pomocy fizjoterapeutycznej dla tego dzieciaka. Bez zbędnych wątpliwości zleciliśmy pomiar parametrów do wykonania niezbędnych ortez. Ortezy wykona łódzka firma Admirał, która jest wiodącym producentem w Polsce. Z uwagi na fakt, że Lucek cały czas rośnie będziemy zmuszeni do wykonania dwóch a może i trzech takich ortez, ale to wszystko zależy od efektów rehabilitacji.

Jak słychać na filmie poniżej rehabilitanci dokładnie tłumaczyli nam co czeka Lucka oraz krok po kroku objaśniali procentowe szanse na polepszenie jego przyszłości.


Nie mogliśmy podjąć innej decyzji i bez względu na koszty, które w tym przypadku sięgną kilku tysięcy złotych taką decyzję podjęliśmy. Decyzję, która może sprawić, iż Lucek stanie na wszystkie swoje cztery łapki, że ból ustąpi a on zapomni o swoim cierpieniu. Dziś Lucek ćwiczy pod okiem najlepszych specjalistów, korzysta z najlepszego sprzętu, bieżni wodnych, kinezyterapii, elektrostymulacji EMS masaży oraz  i innych niezbędnych form rehabilitacji.  

Kochani wierzymy, że los tego dzieciaka nie pozostanie Wam obojętny, wierzymy że wesprzecie nas w tej walce, że pomożecie uwolnić Lucka od bólu! Obiecujemy wstawiać codzienne video relacje z zabiegów rehabilitacyjnych, tak abyśmy wszyscy mogli uczestniczyć w walce Lucka o lepsze jutro.

DZIĘKUJĘ i proszę o wsparcie, LUCEK