Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zbieramy na pomoc dla starszego psa z zespołem przedsionkowym, guzem na śledzionie i okołoodbytową zmianą nowotworową - chcemy dać mu szansę na jeszcze kilka miesięcy, lat życia bez bólu. Prosimy o waszą pomoc.
Pamiętacie jeszcze, jak to było kręcić się bez opamiętania na karuzeli i kiedy się zsiadło wszystko wirowało i nie potrafiliśmy iść prosto? Jako dzieci bardzo nas to bawiło, prawda?
A teraz wyobraźcie sobie że jesteście psem - starszym, schorowanym psem, któremu świat codziennie wiruje tak, że nie potrafi iść prosto, że nie potrafi napić się wody z miski, że połowa karmy, którą ktoś sypie do miski rozsypuje się dookoła, a spacer nawet kilku kroków powoduje takie zawroty głowy, że robi mu się niedobrze i wszystko zwraca. I dodatkowo z jakichś niewyjaśnionych powodów - nagle z ciepłego domu znajdujesz się do tego wszystkiego na ulicy, odławiają cię "służby" i lądujesz w zimnym, pełnym szczekających, warczących pobratymców "punkcie przetrzymań".
I do objawów choroby, której nie rozumiecie, dochodzi strach, paraliżujące przerażenie które szybko zmienia się w depresję. I najpierw nie chcesz wejść do budy (nie znasz jej, nie wiesz do czego służy), a potem, kiedy poczujesz, że daje ona poczucie bezpieczeństwa w tym zwariowanym świecie - nie chcesz z niej wychodzić nawet, by jeść lub się napić. Chcesz zostać i umrzeć. Przestać cierpieć. Przestajesz ufać, wierzyć, nie chcesz żyć. Świat ma się skończyć.
W tym piekiełku psich serc bywa osoba, która próbuje pomagać, która przynosi trochę ciepła i nadziei, która wypatruje - wciśniętego w kąt kojca, a później w słomę budy. Zabiera na spacer, karmi z ręki, prosi o oględziny weterynarza, który niewiele może Ci pomóc. Umieszcza na FacebookuTtwoje zdjęcie i krótki apel - bo po co wiele słów, kiedy wydaje się że nie ma ratunku - kto pomoże tym z beznadzieją? Kto zechce chorego staruszka ?
Ewa pisze: "Pomocy dla tej bidy ze zdjęcia. To ok. 8-letni pies w typie ON. Ma skręconą szyję, w związku z tym trudno mu jeść, chodzi zataczając się - lędźwie, albo coś z błędnikiem. Słabo widzi. Czy coś jeszcze - nie wiadomo. Został odłowiony w Cegłowie. Przebywa w przechowalni w Cegłowie koło Mińska Mazowieckiego."
I tu zaczyna się łańcuszek dobrych serc - ktoś wypatruje post Ewy, ktoś udostępnia, ktoś pisze komentarz i zdjęcie pojawia się u nas - spontanicznie dzwonimy - mieliśmy już takie psy pod opieką. Wiemy, że potrafimy im ulżyć, że może się udać zmienić ich życie, że jeśli się nie uda wyleczyć to chociaż znacznie poprawimy komfort życia. Decydujemy się - zabieramy staruszka do nas.
Po przyjeździe do siedziby fundacji rozpoczynamy diagnozę. Mamy staruszka z zaburzeniami działania tarczycy, z zespołem przedsionkowym, z problemami z wzrokiem, biegunką i ropiejącym guzem okołoodbytowym, a jakby tego było mało - ze śrutem w ciele i guzem na śledzionie. Ale radość w jego oczach po pierwszej spędzonej w ciepełku naszego szpitalika nocy, uśmiech na pyszczku po pierwszych zabiegach (kroplówka, badanie krwi, czyszczenie uszu, czesanie) dają nadzieję, że razem możemy poprawić komfort życia staruszka - na początek dostaje nowe imię - Lucky Bum.
Chcemy pomóc Luckiemu - kontynuujemy dignostykę, konieczna będzie operacja śledziony i operacyjne opracowanie guza koło odbytu. Żeby zniwelować objawy zespołu przedsionkowego, wdrożone zostało leczenie, tarczyca wymaga stałego podawania Forthyronu, musimy odbudować zwiotczałe mięśnie. Bardzo prosimy o pomoc dla tego cudownego psiaka, który tak bardzo cieszy się życiem.
Ma szanse na przynajmniej częściowy powrót do zdrowia. Ma szanse na jeszcze kilka miesięcy, może lat życia bez bólu, wśród życzliwych mu ludzi. On już dziś dziękuje za szansę, którą otrzymał. Pomóżcie nam spełnić jego nadzieję .
Loading...