Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jesteście niesamowici!
W imieniu Lusika ogromnie DZIĘKUJEMY wszystkim DARCZYŃCOM, za wsparcie dla Lusika. Dziękujemy za zaufanie i wsparcie. Każda złotówka jest ważna! Dzięki Waszej pomocy Lusik będzie mógł być nadal diagnozowany.
Niech wróci do Was dobro!
Mówi się, że trzeba liczyć siły na zamiary... Ale jak odmówić zwierzęciu pomocy - wiedząc, że dla niego to jedyna szansa?
Wróciłyśmy z kliniki, w nocy, po godz. pierwszej. I tak ostatnio prawie codziennie. A przecież nie jesteśmy cyborgami... A doba ma tylko 24 godziny. Ratujemy kolejne zwierzaki z nadzieją, że jakoś się z tym wszystkim uporamy. Ale już teraz obawiamy się, że tego nie udźwigniemy.
Dlaczego? To zwyczajnie ponad nasze możliwości finansowe, pomijając fakt, że nie mamy nowych domów tymczasowych, a stare zawalone zwierzakami po sufit... Każdego dnia błagania o ratunek. Z gminy Wronki i okolicznych gmin. Każdego dnia mamy nowe zgłoszenia i wciąż nowe zwierzęta w potrzebie… Tylko jak im wszystkim pomóc, kiedy już te, które są pod naszą opieką generują nam wysokie koszty utrzymania, leczenia, itd.? A jak wiecie, zbiórki idą bardzo kiepsko. Boimy się, że nie będziemy miały z czego opłacić faktur.
Dzisiaj w nocy walczyłyśmy o kocurka Lusika, cudnego tygryska. Gdzie szukać pomocy dla zwierzaka w nocy. Lokalnie, bez szans. Pewnie już niektórzy z Was, doświadczyli tego na własnej skórze. Pędziłyśmy co tchu do Klinika dla Małych Zwierząt Wąsiatycz w Poznaniu. To klinika całodobowa.
Lusik w ciężkim stanie. Nie mógł złapać oddechu, łapki opuchnięte na maxa, olbrzymi brzusio. Lusik jest cukrzykiem. Kocurek ledwo trzymał się życia. Miał bardzo niski poziom cukru we krwi - 24. Weci nie mogli uwierzyć, że kocurek jeszcze żyje... W klinice rozpoczęła się walka o życie Lusika. Kroplówka z glukozą przez pompę, leki. Kroplówka sączyła się przez ok. 3 godziny. Udało się! Lusik zawrócił z Tęczowego Mostu...
Dzisiaj już jest troszkę lepiej. Lusik, wraca do żywych, cukier we krwi 105 i powoli się stabilizuje, insulina na razie odstawiona, płyn ściągnięty z brzusia. USG pokazało zmianę w okolicy trzustki. Największym problemem, jest powracający płyn w jamie brzusznej, którego trzeba ściągać. Nadal trwa diagnostyka. Pobrano i wysłano do laboratorium płyn z brzuszka. W piątek specjalistyczne usg.
No i cóż, gdyby nie nasza błyskawiczna reakcja... Lepiej nie mówić. To była tylko jedna noc... Takich nocek mamy za sobą dużo, bardzo dużo. Po przyjeździe z kliniki, 2 godziny drzemki i trzeba biec na 6 - tą do pracy.
Kochani, prosimy, nie zostawiajcie nas! Jeśli nas zostawicie, zostawicie też bez pomocy zwierzęta. One nie rozumieją, że aby ratować im życie, potrzebujemy pieniędzy. Pomóżcie i wpłaćcie, chociaż kilka złotych! Razem możemy zdziałać więcej!
Loading...