Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maciejka wyzdrowiała i ma się świetnie. Wprawdzie, w miejscach, gdzie była martwica, nie odrosło futerko, ale poza tym jest całkowicie zdrowa. Znalazła też wspaniały dom, u cudownej osoby, gdzie ma za towarzysza równie fajnego kocurka.
Bardzo dziekujemy za pomoc w opłaceniu leczenia Maciejki.
Maciejka trafiła do nas po telefonie od Pani, która ją i jeszcze dwa inne koty dokarmiała u siebie na osiedlu. Pani karmicielka nie ma możliwości, by Maciejkę leczyć, a była zaniepokojona stanem zdrowia, tym jak kotka chodzi. Skierowaliśmy ją do zaprzyjaźnionej lecznicy, gdzie po badaniach okazało sie, że jest podejrzenie FIPa , kłopoty z nerkami i ropień na łapce, który już pierszej nocy pękł.
Ropień okazał sie bardzo groźny i musiał już być dłuższy czas na łapce. Powstała ropowica, która z łatwością rozszerza się na inne tkanki i narządy, doprowadzając do ich stanu zapalnego. Mimo antybiotyków ropowica sie rozprzestrzenia :( Łapka jest mocno spuchnięta. Maciejka bierze dwa antybiotyki, ale muszą być starannie dobierane, żeby nie zaszkodzić nerkom.
Maciejka jest cudowna koteczką, która cały czas prosi o głaski i przytula sie do człowieka. A my, cały czas mamy potężne długi w lecznicach, dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe na leczenie Maciejki. Mamy nadzieję, że uda się zapanować nad chora łapką i mimo kłopotu z nerkami będzie miałą jeszcze duzo głasków od kochającego opiekuna.
[Aktualizacja 3.12.2018]
Dziś nasza wolontariuszka była odwiedzić Macjejkę w lecznicy. Niestety ropowica nie odpuszcza. Pomimo intensywnej antybiotykoterapii zaatakowane zostały powłoki brzuszne. Łapka jest praktycznie jedną raną. Nie poddajemy się i mamy nadzieję, że organizm Maciejki odpowie w końcu na leczenie, a ta kochana koteczka będzie mogła się jeszcze cieszyć fajnym życiem.
[Aktualizacja 11.12.2018]
4.12.2018 - Maciejka opuściła lecznice, w której była do tej pory i pojechała do kliniki do innego miasta. Badanie zrobione już w nowej lecznicy wykazało silną anemię, bardzo mocny stan zapalny - ilość leukocytów przekraczała możliwosci zliczania aparatu, a w rozmazie widać było obraz podobny do bialaczki i sporą ilość bakterii w neutrofilach we krwi. Na tylnej łapie martwica skóry, rozchodząca się na krocze, prawy pośladek i dolna część brzucha. Skóra wokół obszaru martwicy była mocno obrzmiała i gorąca. Cytologia zrobiona ze zmiany wykazała mase bakterii.
Noga była płukana plynem ringera z mleczanami. Dostala immunosupresyjna dawke sterydu, zeby zahamowac hemolize i dozylnie antybiotyk o szerokim spektrum. Z nogi został zrobiony od razu posiew.
5.12.2018 - Maciejka jest ciut silniejsza. Martwica nie poszła dalej, brzuch jest mniej obrzmiały. W morfologii wciąż kosmiczny stan zapalny, ale w rozmazie były już tylko nieliczne bakterie. Czerwone krwinki trochę się podniosły, hematokryt niby nie najgorszy, ale wzięto pod uwagę, że zawyża go bardzo silna leukocytoza i stąd decyzja o transfuzji krwi, która dziś została przeprowadzona.
Dzisiaj na pewno czuła się zdecydowanie lepiej i zaczęła jeść! Sama zjadła saszetkę, potem dostała pasztecik, który wcinała ładnie podawany na łyżeczce przez Panią doktor. A potem już sama.
7.12.2018 - Maciejka codziennie czuje sie lepiej, ma jeszcze lekką anemię i spadł stan zapalny. Sama upomina się o jedzenie i je jak smok! :) Zaczyna schodzić jej skóra z posladków i łapki, gdzie wdała się martwica, ale na to już niestety nie ma rady. Ma zakładane opatrunki nasączone antybiotykiem. Maciejka została maskotką lecznicy, wszyscy ja uwielbiają, a ona to lubi :) Uwielbia sie przytulać, miziać i głaskać.
Niestety koszty leczenia już osiągneły kwotę 1500 zł, a do końca leczenia daleko, dlatego bardzo prosimy o Państwa pomoc.
Aktualizacja: 12.12.2018r: Maciejka powoli zdrowieje. Czuje się coraz lepiej. Odpowiednie leczenie i mnóstwo mizianek działa cuda. Pomału schodzi martwica i wszystko ładnie sie goi. Ostatnia biochemia wykazała, ze wszystko jest w normie. No i chyba najlepsza wiadomosc - ma czucie w skórze na łapce, gdzie wdała się martwica.
Aktualizacja: 19.12.2018r. Leczenie powoli postępuje. Nie będzie konieczności amputacji łapki (była taka obawa), a Maciejka zaczyna zwiedzać lecznicę na własnych nogach :)
Aktualna kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. Ile będzie do zapłaty faktycznie, dowiemy się po zakończeniu leczenia. Jeśli, dzięki Państwa chojności, zbierzemy kwotę większą niż będzie potrzebna dla Maciejki, różnicę przeznaczymy na pokrycie kosztów leczenia kolejnych kotów, które trafią pod naszą opiekę.
Loading...