Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy serdecznie za każdą złotówkę wpłaconą dla Niuni. Malutka wydobrzała i znalazła szczęśliwie dom na dresztę życia.
Cześć Wam wszystkim. Jestem Niunia. Nie pamiętam jak to dokładnie było na początku, ale ciotki mówią, że pół roku temu trafiłam do pod ich opiekę razem z moimi siostrami. One się już wyprowadziły, zostałam sama…Ciocia zabrała mnie spod swojego płotu. Leżałyśmy w małym kartonie, bez mamy, bez kocyka, nawet na oczka nic nie widziałyśmy…
Wszyscy mi mówią, że nie mam domu przez moje serducho, przez chorobę i dlatego, że ciocia się o mnie boi. Jestem malutka, dwa razy mniejsza niż siostry, szybko się męczę i okropnie mocno bije mi serduszko. Jak się wystraszę, to od razu źle oddycham i mam ciemno przed oczkami. Ciotki twierdzą, że to pewnie nie jest nic dobrego i muszą mnie zabrać do doktora od serc.
Mogę jechać już w przyszłym tygodniu do kliniki w Gliwicach, razem z Benkiem, Mańkiem i Kolesiem, tyle że ciotki nie mają już pieniędzy… A takie badanie serduszka to nie byle co, w końcu 200 zł kosztuje, krew mi pobiorą, zaaplikują leki, a za to też musimy zapłacić. Ciotki jeszcze nawet na resztę pacjentów nie nazbierały, a co dopiero na mnie. I tak sobie myślę, ja - mała Niunia, że pomożecie moim ciociom uzbierać pieniążki. Sama chciałabym wiedzieć, co się ze mną dzieje. Może uda się mnie naprawić...
Loading...