Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, Zuzia przyjechała do mnie w niedzielę. Jest bardzo miła i przyjacielska, więc na pewno się odnajdzie w stadzie z kucykami. Czeka ją jeszcze wizyta kowala i weterynarza. Na pewno będzie potrzebne leczenie kopytek. Bardzo Wam dziękuję za szybką pomoc w ratowaniu Zuzi. Na początku zeszłego tygodnia zrobiłam zbiórkę a już wczoraj Zuzia przyjechała do mnie. Jeżeli chcecie poznać Zuzię osobiście, to zapraszam 17 września na dzień otwarty
Kochani, potrzebna pilna pomoc! Wczoraj zobaczyłam maleńką Zuzię stojącą w kałuży błota przed handlarską oborą. Na twarzy miała wypisane cierpienie, unosiła do góry raz jedno kopytko, raz drugie.
Widać że bardzo ją bolało, tak, że nie mogła stać. Kopytka były aż zgniłe i od nich śmierdziało. Podeszłam do niej i chciałam ją odwiązać. Zza rogu wyskoczył handlarz z okrzykiem: Monika, zostaw tego parcha! Z niej już nic nie będzie i jutro ją wywożę do rzeźni. Już tydzień stoi w tym błocie i nic jej nie pomaga. Ten handlarz chyba postradał zmysły. Od kiedy chore kopyta moczy się w błocie.
Zuzia wyciągnęła w moim kierunku pyszczek i błagalnie spojrzała w moje oczy. Podeszłam i przytuliłam tę bidulkę. Zaczęła cicho rżeć. Muszę uratować Zuzię, tylko że czasu mam bardzo mało. Życie Zuzi kosztuje 3200 zł a do jutra muszę wpłacić połowę. Nie wiem skąd wezmę te pieniądze. Muszę Was prosić o pomoc.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Loading...