Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wsparcie dla tych dzielnych kociaków! Fifi, Psotka, Pestka i Knedel - zostały cztery maluchy, piąta koteczka niestety odeszła...
Dzieciaki wiodły spokojny i szczęśliwy żywot w domu tymczasowym, aż tu nagle zaczęły się wymioty i biegunka, było gorzej z godziny na godzinę. Odeszła Pestka, sekcja zwłok wykazała FIP. Potem Psotka i Fifi dzień po dniu... Tak z naszej piątki został tylko Knedelek, najmniejszy, najsłabszy, a jednak przetrwał :)
Knedelek pozostał rezydentem w domu tymczasowym, niestety ciągle żyjemy w strachu o jego zdrowie... Jednak trzeba myśleć pozytywnie. Pozdrawiamy!
Pod naszą opiekę trafiły 3-tygodniowe maluchy od wolno żyjącej kotki, u których zdiagnozowano zaawansowany koci katar. Kocia mama prawdopodobnie zaraziła je infekcją jeszcze w brzuchu, która potem rozwinęła się błyskawicznie, a efekty widać na zdjęciach...
Niestety, ale pomoc przyszła za późno, nie nadajemy im nawet imion, bo nie wiemy ile z nich przetrwa tą nierówną walkę :( Kociątka są za malutkie, żeby wkuć wenflon, z powodu wieku i choroby nie chcą przyjmować żadnych pokarmów, choć niektóre udaje się nakarmić na siłę. W tej tragicznej sytuacji pozostaje jedynie walka z objawami i nadzieja...
W najgorszym stanie jest czarny maluszek, któremu infekcja dosłownie pożarła oczy i straszliwie cierpi... W jego wypadku niestety choroba zaszła tak daleko, że prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o eutanazji... Maluszki biało-czarny i biało-bury też są w ciężkim stanie, najprawdopodobniej stracą po jednym oczku... Maluszek w typie Felixa i burasiątko na tle reszty prezentują się najlepiej.
Ich los jest niepewny, ale nie chcemy się podać, chcielibyśmy walczyć o te maluchy, które w swym krótkim życiu tyle wycierpiały. Dlatego ogromnie prosimy Was o pomoc, leczenie i ewentualne zabiegi usuwania gałek ocznych dla całej zgrai to ogromny koszt. Bez Was nie damy rady.
Loading...