Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jak co roku maluchy to najbardziej kosztowna ekipa podopiecznych.
Zebrana kwota pozwoliła na zakup karmy, surowicy, podkładów, leków i suplementów.
Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Sezon na kocięta rozpoczął się już w lutym. Wtedy pod naszą opiekę trafiło kilka kociąt, głównie chorych na koci katar.
Od początku maja jednak liczba kociąt wzrosła. Mamy możliwości fizyczne i miejscowe na przyjmowanie ich nadal, ale nie mamy możliwości finansowych, ani zaplecza lekowego.
Dlatego też jesteśmy zmuszone wstrzymać przyjmowanie jakichkolwiek kociąt, matek z miotami oraz dorosłych kotów, ponieważ nie stać nas na podstawową i najważniejszą rzecz - na surowice.
Przy takiej ilości kotów ryzyko wystąpienia panleuklopenii jest ogromne. Nieleczony koci katar również jest bardzo niebezpieczny.
Potrzebujemy pieniędzy na krople do oczu, wizyty u weterynarzy, dobrą karmę oraz na wiele innych rzeczy, bez których nie jesteśmy w stanie pomagać. Kolejną ważną sprawą są szczepienia i odrobaczenia. Część maluchów w ciągu najbliższych 2 tygodni powinna być zaszczepiona pierwszy raz. Na to również nie mamy pieniędzy.
I mimo, że bardzo chcemy pomagać i fizycznie jesteśmy w stanie zająć się kotami, finanse blokują nam pomoc i przeszkadzają w ratowaniu żyć.
Kolejny raz pieniądze rządzą fundacją. Pieniądze zmuszają nas do odmawiania pomocy. Sprawiają, że ciągle martwimy się, czy starczy karmy, keneli, za co kupić kojce by kocięta mogły po pierwszych szczepieniach bawić się razem? Jak wybrać, który kot dostanie surowice, a który nie? Jak później żyć ze świadomością, że jeden malutki okruszek dostał surowice i będzie żył, a kolejnych kilka nie dostało i prawdopodobnie zachorują i odejdą, bo nie było pieniędzy?
W związku z tym, że mamy już 29 kociąt pod naszą opieką, a mamy dopiero czerwiec, jesteśmy zmuszone założyć zbiórkę na potrzeby kociątek. Potrzebujemy surowicy, by kocięta nie zachorowały na panleuklopenię. Potrzebujemy karmy, duże ilości karmy, bo mała szarańcza je zatrważające ilości mokrej karmy, co jest normalne, bo rosną. Potrzebujemy pieniędzy. Po prostu.
Bez pieniędzy przyjmowanie kolejnych kociąt i narażanie ich na zachorowanie, byłoby nieodpowiedzialne, jednakże bez naszej pomocy, część z porzuconych kociąt nie przeżyje. A my tak bardzo chcemy pomagać nadal. Każda złotówka, każde dwa złote, każde pięć, dziesięć czy dwadzieścia złotych pozwoli nam zadbać o dzieciaki, którymi już się opiekujemy, ale także o te, które będą potrzebowały pomocy. Dlatego też błagamy Cię o pomoc. Pomożesz? 😪
Zbiórka jest całoroczna.
Loading...