Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Państwa pomocy udało nam się pokryć w całości koszty leczenia i zabiegu Malwinki! Koteczka dosyć szybko doszła do siebie, a po kontrolnych badaniach została wysterylizowana.
Czeka ją jeszcze szczepienie, ale już zaczynamy szukać dla niej nowego domu. Dzięki Wam Malwinka jest teraz zdrowym, silnym kotem! Bardzo dziękujemy za wsparcie w jej imieniu!
Malwinka to koteczka o biało-burym ubarwieniu, określona przez lekarza weterynarii na jakieś 2 lata. Koteczka zabrana została z ulicy - z oklic rzeszowskiego WSK, gdzie koczowała przez kilkadziesiąt dni.
Początkowo ufnie podchodziła do ludzi, prosiła o karmę i głaski. Z każdym dniem jednak była coraz bardziej smutna, bojaźliwa i wycofana. Widać było, że to domowy kot, który z niewiadomej przyczyny znalazł się wśród kotów wolnożyjących w tej okolicy.
Malwinka od pierwszego dnia w DT Fundacji Felineus zachowywała się dziwnie. Cały czas leżała w jednym miejscu i spała. Zaniepokoiło nas, że kicia wcale nie jest zainteresowana kuwetą i jedzeniem oraz to, że dużo piła. Wizyta u lekarza potwierdziła nasze obawy. U kici stwierdzono ostre, trwające już na pewno jakiś czas zapalenie pęcherza moczowego.
Mimo tego, że pęcherz był wypełniony moczem do granic swoich możliwości, to kicia powstrzymywała sikanie, bojąc się bólu. Malwinka dostała zastrzyk, który pozwolił jej w końcu zrobić siku. Badanie moczu potwierdziło diagnozę. Koteczce zalecono antybiotyk, środki p/bólowe i rozkurczowe oraz ciepłą poduchę elektryczna, na której uwielbia leżeć.
Malwinka to kotka o bardzo spokojnym charakterze. Boi się jednak innych kotów obecnych w DT. Na ich widok kuli się, reaguje warczeniem. Prawdopodobnie musiała przed nimi uciekać, gdy te kilka tygodni błąkała się na wolności. Ludzie są jej obojętni, nie ucieka przed nimi, ale ze względu na ból, jaki odczuwa, nie za bardzo chce być dotykana. Najlepiej odpowiada jej osobny pokój, gdzie czuje się bezpieczna.
Kotka wcale nie domaga się wyjścia na zewnątrz. Widać, że życie na wolnośći zostawiło jej przykre wspomnienia. Gdyby nie to, że na jej drodze stanęli ludzie, którym nieobcy jest los zwierząt, Malwinka pewnie by nie przeżyła.
Bardzo prosimy o pomoc dla Malwinki. Przed nia kosztowne leczenie, zabieg strylizacji i szczepienia. Mamy nadzieję, że Malwinka szybko dojdzie do siebie, a w przyszłości znajdzie nowy, kochający dom.
Loading...