Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dyzio bezpieczny! Udało się zebrać pełną kwotę na wykup maluszka, dzięki czemu zyska on nowe życie. Bardzo Wam dziękuje za tak wielkie wsparcie, z pewnością dla samego Dyzia to najlepsze co spotkało go w jego małym życiu. Niebawem więcej informacji oraz zdjęcia, zachęcam Was do śledzenia strony, oraz jeszcze raz bardzo dziękuję.
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Staruszek Dyzio spojrzał się na mnie błagalnym wzrokiem. Aż przeszedł mi dreszcz po plecach. Odwrócił się i zaczął brodzić krzywymi kopytkami w bagnie odchodów w moją stronę. Niestety rzeźnicki powróz zatrzymał go w miejscu.
Zaczął się szarpać i próbować wspinać. Handlarz huknął głośno i strzelił go batem przez grzbiet. Dyzio zaskowyczał. A ja się rozdarłam i wyrwałam bat handlarzowi. Gdybym nie była kobietą, to handlarz pewnie by mi przyłożył. A tak tylko klnąc pod nosem, wyszedł z tej śmierdzącej obory. Podeszłam do rozdygotanego Dyzia i mocno go przytuliłam, a z moich oczu popłynęły łzy. Zaczęłam Dyziowi szeptać do ucha, żeby się nie bał i że niedługo tu wrócę i go zabiorę do domu. Dyzio trząsł się jak w febrze i aż był mokry ze strachu. Długo go przytulałam, aż wreszcie trochę się uspokoił. Jeszcze raz powiedziałam mu, że go stąd zabiorę. Spojrzał się na mnie tak, jakby zrozumiał.
Poszłam pogadać z handlarzem o Dyziu. Ponoć kiedyś był ozdobą mini zoo, bo ma takie fikuśne umaszczenie. Dzieci go lubiły, a on lubił je. Latka mijały, a Dyzio dzielnie woził dzieci na swoim grzbiecie. Nadeszła starość, kopytka już były nie te, Dyzio zaczął się potykać. Pewnego dnia przyjechał duży samochód i Dyzio po trapie wyruszył w ostatnią drogę. Drogę do rzeźni.
Handlarz powiedział: Monika, Dyzio kosztuje 3000 zł, a do środy masz przynieść mi połowę. Obiecałam Dyziowi, że go uratuję, ale bez Waszej pomocy nie dam rady. Proszę, pomóżcie!
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Loading...