Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maleńki Garbusek dołączył już do naszej rodzinki. Jest przesłodki, prześliczny i delikatnie nieporadny. :) Ale to nam wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie! Taki jego urok i bardzo się cieszę, że jest tutaj z nami, w pełni bezpieczny. Czeka go dłuuugie i szczęśliwe życie, zdała od problemów, strachu i rzeźni.
O tamtym życiu może zapomnieć na zawsze, a to wszystko dzięki Wam. Ogromnie dziękuję za pomoc dla maluszka! ❤️❤️❤️ Bez Waszej pomocy, dziś by go tutaj z nami nie było. Byłby jedynie smutnym wspomnieniem.
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
-----
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
„Od początku, gdy przyszedłem na ten świat, była przy mnie moja mamusia. To z nią stawiałem pierwsze kroki, przy niej odkrywałem, czym są drzewa, ptaki, słońce, niebo… Była zawsze, a ja myślałem, że tak będzie już do końca. Że nigdy mnie nie opuści, że każdy dzień spędzony u jej boku będzie jeszcze piękniejszy. Ale pewnego dnia mamusie zabrali. Miałem nadzieję, że tylko na chwilę, że zamknę na moment oczy i otworze ponownie to ona wróci. Ale minęła pierwsza noc, a ona nie wróciła. Dziś już nie wiem, ile dni minęło, ale wiem, że nie zobaczę jej już nigdy. Mamusiu, tak krótko się znaliśmy, ale wiedz, że kochałem Cię całym swoim maleńkim serduszkiem…”
Kochani, łzy cisną mi się do oczu, kiedy piszę ten tekst. Garbusek, który ma zaledwie kilka miesięcy, został rozdzielony od matki, której już na tym świecie nie ma. Teraz przyszła kolej na niego. Wyhodowane jedynie na skup i rzeź. Potraktowane jak odpady, którym nie dano nigdy szansy na lepsze życie. Skazane od urodzenia miały tylko jedno zadanie. Umrzeć.
Niestety ludzie bez serca często rozmnażają i sprzedają zwierzęta, kiedy tylko podrosną do odpowiednich rozmiarów, Garbusek jest jeszcze maleńki, ale jak widać, tyle wystarczy, by już musiał umrzeć. Nie mam słów na to, co się dzieje.
Handlarz nic sobie z tego nie robi, wstawił maluszka do obory i jutro ma zamiar wywieźć. Za jego życie życzy sobie 3200 zł. Możemy rozliczyć go w jednej zaliczce i racie, ale najpóźniej do końca tygodnia trzeba go spłacić w całości. Do końca dzisiejszego dnia mamy czas na wpłatę 1200 zł zaliczki, jeśli się uda, reszta w piątek. Tak szczerze to nie wiem, czy damy radę. Wiem, że tych zwierząt jest wiele, wiem, że nie wszystkim zdołamy pomóc, ale przynajmniej część z nich może to życie dzięki naszej walce odzyskać. Błagam Was, przed nim całe życie, podarujmy mu je, zanim na ratunek będzie za późno!
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Loading...