Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Drodzy Państwo, dziś niestety przynosimy smutne wieści. Nasz mały przyjaciel Leo odszedł dzisiejszej nocy. Niestety nie dało się już nic zrobić, lekarze walczyli o niego do samego końca. Maluszek od dwóch dni już dawał znaki, że jego stan się znacznie pogarsza. Nie jadł i nie pił, do tego bardzo dużo spał.
Ogromnie dziękujemy każdemu za pomoc i wsparcie. Dzięki Wam miał on szansę poczuć się choć w tym ostatnim czasie kochany i doceniony.
Wierzymy rownież że Leosiowi już jest lżej tam na górze, gdzieś za tęczowym mostem. Śpij dobrze maluszku i do zobaczenia kiedyś.
Niestety w tych okolicach często spotykamy się z bólem, wielkim cierpieniem i samotnością. Zwierzęta, które błąkają się ulicami opustoszałych miast, nie mają gdzie szukać pomocy, bo jej też najzwyczajniej w świecie dla nich nie ma.
Głośny krzyk błagania o pomoc, dochodzący spod maski, usłyszał właściciel auta, który na szczęście nie zbagatelizował tego, że coś jest nie tak i postanowił zareagować. Kiedy otworzył klapę, ukazało się mu małe, przerażone kocie. Jeszcze nie wiedział, że Leo ma wyrwany ogonek...
Tutaj nieszczęście goni nieszczęście, Leo musiał najprawdopodobniej szukać schronienia, silnik wytwarza ciepło, a noce tutaj bywają naprawdę mroźne. Mały nie mógł wiedzieć, że wchodząc pod maskę samochodu, może skończyć w tragiczny sposób. Małe kotki nie wiedzą zbyt wiele o naszym świecie. W zasadzie to nie wiedzą nic, a same w tak smutnych warunkach, jakie dzieją się za granicami naszego kraju, nie mają żadnych szans na przetrwanie.
Drodzy Państwo, na zdjęciach rentgenowskich możecie zauważyć, że maluszek ma oderwany ogon od kręgosłupa. Tutaj nie pomoże nic innego jak operacja i długa rehabilitacja. Leo nie porusza ogonkiem, a każdy ruch tułowia, sprawia mu niewyobrażalny ból. Z pewnością sami dobrze wiecie, jak dla kotów ważny jest ogon i jak wiele wyrażają one nim emocji. Leo, póki co nie może nim zrobić kompletnie nic.
Operacja będzie kosztowna, maluszek będzie potrzebował kilku lub kilkunastu dni rehabilitacji. Wymaga ciągłej obserwacji, dla lekarzy jest teraz priorytetem, bo sytuacja miała miejsce zaledwie kilkanaście godzin temu.
Mały ma przed sobą całe życie, jeśli uda się go wyleczyć, wyrośnie na wspaniałego i pięknego kocurka, który ma szansę na kochający dom. Być może w przyszłości zagrzeje miejsce w czyimś sercu i będzie oczkiem w głowie. Jednak najpierw trzeba mu pomóc wrócić do zdrowia. Być może dojdzie również do amputacji ogona, ale o tym zadecyduje już lekarz. Bardzo byśmy chcieli, by jednak Leo mógł cieszyć się w przyszłości ze swojego życia w pełni. Z całego serca dziś prosimy o pomoc w sfinansowaniu leczenia maluszka. To jedyna szansa dla niego, by odzyskać zdrowie.
Jeśli masz pytania, napisz na fundacja@kamraci.eu lub zadzwoń +48 882 032 002.
Zbiórka obejmuje koszty operacji, leczenie i rehabilitacje, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy, dobrej jakości karmę.
Loading...