Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani przyjaciele, dziękujemy Wam za wsparcie dla małego Małysza. Młody, ale bardzo silny, udowodnił że da radę przetrwać nawet największe przeciwności losu. Oczywiście to wszystko nie udałoby się gdyby nie Wasza pomoc, za co serdecznie Wam dziękujemy.
Aktualnie Małysz przebywa w domu tymczasowym, gdzie zacznie już rozglądać się za domem adopcyjnym. Jest młodziutki, całe życie przed nim, dlatego wierzymy że szybko uda mu się znaleźć dobry i kochający dom.
Nasi drodzy przyjaciele, Chcemy podzielić się z Wami historią, jaką przyszło nam kolejny raz poznać dzięki obecności w tym miejscu.
To historia młodego, choć bardzo walecznego i pragnącego przeżyć to życie, w lepszy sposób niż dotychczas, Małysza. Tutaj, za granicami naszego kraju, większość maluchów nosi takie imię, ale każdy na swój sposób jest wyjątkowy. Nie każdy natomiast ma siłę, by przetrwać. Dlatego trzeba im pomóc.
Małysz wykazał się ogromną odwagą, jego dni od urodzenia wyglądały jak najgorszy koszmar, który być może trwałby w "nieskończoność", aż do ostatnich dni, gdyby nie spotkał naszych wolontariuszy. Ma zaledwie kilka miesięcy, może pół roku, a już poznał to życie od najgorszej strony. Bieda, samotność i brak kogoś, kto chciałby mu pomóc, to jego codzienność. Skrajna nędza, która goniła go każdego dnia, próbując zepchnąć w przepaść śmierci. Prawie jej się to udało...
Małysz jest młodym psem, który nie miał łatwego życia. Codziennie musiał zmagać się z głodem i brakiem odpowiedniej opieki. To, co przeżył, wywołało u niego niewydolność jelit, co sprawia, że jest w bardzo złym stanie zdrowia. Prawdopodobnie każdego dnia jadł najgorsze śmieci, kości i wszystko, co znalazł, doprowadziło do znacznego uszkodzenia wnętrzności. Nie wiemy, czy maluch miał szybciej dom, czy może urodził się już na ulicy, natomiast na pewno wiemy, że nigdy nie poznał, czym jest bezpieczne życie.
Jednak mimo wszystkich trudności, Małysz nadal ma ogromną chęć do życia i jest gotów walczyć o swoje zdrowie. Kiedy go znaleźliśmy, był wyczerpany, leżał i skomlał, błagając o pomoc. Możliwe, że godziny dzieliły go od przejścia za tęczowy most.
Niestety, brakuje nam środków na leczenie Małysza. Weterynarze nie są w stanie nam zagwarantować na ten moment, że przeżyje, kolejne dni będą kluczowe. Dlatego opieka i zapewnienie mu najlepszych warunków w tej chwili są najważniejsze. Specjalistyczna opieka weterynaryjna oraz leki są niezbędne, aby dać mu szansę na wyzdrowienie. W tej chwili Małysz jest całkowicie bezradny i potrzebuje naszej pomocy, aby przetrwać i odzyskać zdrowie. Aktualnie przebywa w klinice, gdzie jest pod stałą obserwacją lekarzy, próbujemy go wyleczyć. Niestety, każdy dzień to kolejne koszta, kolejne leki i kolejna walka o jego stabilność.
Dlatego przychodzimy do Was o wsparcie. Każda wpłata, nawet najmniejsza, może zrobić ogromną różnicę w życiu Małysza. Naszym celem jest zapewnić mu leczenie i opiekę, której tak bardzo potrzebuje, aby znów cieszyć się życiem. Być może uda mu się znaleźć w przyszłości dom, gdzie go pokochają i zapewnią bezpieczne życie, które stoi przed nim otworem. On ma zaledwie kilka miesięcy, to wszystko nie powinno tak wyglądać.
Dziękujemy Wam za serce i dobroć, które możecie okazać Małyszowi w tej trudnej chwili. Razem możemy dać mu drugą szansę na szczęśliwe i zdrowe życie. Prosimy, wesprzyjcie leczenie, każda dołożona cegiełka, może mu pomóc. Jemu oraz kolejnym zwierzętom, które tej pomocy szukają w milczeniu.
Jeśli masz pytania, napisz na fundacja@kamraci.eu lub zadzwoń +48 882 032 002.
Zbiórka obejmuje koszty leczenie, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy, dobrej jakości karmę.
Loading...