Mama i jej synowie proszą o pomoc

Półtora metra brakowało od tragedii. Tyle dzieliło psią rodzinę od drogi. W każdej chwili maluchy mogły wyskoczyć pod koła nadjeżdżajacego auta. Psia matka pilnowała ich niczym lwica, ale i tak było o włos od tragedii.

Mamy ogromne problemy finansowe, nie mamy karmy dla maluszków ale nie mogłam, po prostu nie mogłam nie przyjąć tej rodziny pod skrzydła fundacji. Życie albo śmierć. Wiem, że popadniemy w jeszcze większe długi, ale ich życie jest ważniejsze.

Ostatnio pisaliśmy, że nie weźmiemy kolejnego psa dopóki nie spłacimy faktury Buni... I jakoś tak wyszło, że mamy mamę z dzieciakami. Błagamy Was o pomoc, zarówno na szczepienie, odrobaczenia, chipowanie, sterylizacje mamy, jak i o karmę dla mamy i maluszków.

Ale co jeszcze jest w tym zatrważające? Sunia ze szczeniakami znajdowała się koło pięknej posesji. Właściciele codziennie musieli widzieć te biedactwa, ale właścicielka posesji powiedziała, że specjalnie suni nie dawała jeść, żeby się nie zadomowiła. Dziewczyny, które pojechały wyłapać sunię, nawet nie mogły zaparkować auta na tej pięknej kostce, żeby olejem czasem nie zabrudziły tej pięknej kostki...

Błagamy, już nie prosimy o pomoc. Błagamy. Karmę można wysyłać na adres:

Fundacja na Rzecz Ochrony Zwierząt Kundelek
ul. Rynek Staromiejski 3
96-520 Iłów
Tel dla kuriera 728 267 534.