Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
Przedstawiamy Maję i jej synka, którzy są już w Nowej Studnicy i w końcu mogą korzystać z wybiegów, trawy i świeżego powietrza.
Dzięki Waszej pomocy zdążyliśmy uratować im życie, to ogromna radość.
Maja będzie miała w przyszłym tygodniu wizytę lekarza okulisty. Na ten moment została już odrobaczona, odwszona, odwiedził ją też kowal.
Bardzo dziękujemy za ocalenie dwóch kolejnych koni!
Oto Maja. I jej kilkumiesięczne dziecko. Maja niedowidzi. Maluszek ma wadę budowy. To wyrok śmierci.
Może gdyby Maja miała dobre pochodzenie, sokoli wzrok i zdrowego źrebaka który byłby klaczką, a nie ogierkiem, znalazłaby u kogoś dom, a tak… Stoi wciśnięta w jedno z pomieszczeń u handlarza. Pod nogami gnój, na głowie stary kantar, uwiąż z rzeźnickiej liny. Stada much, fetor odchodów, szczury ukradkiem przemykające po belkach. To stąd wyruszą w swoją ostatnią w życiu podróż. Do rzeźni.
Handlarz przywiózł je kilka tygodni temu i pasie. Nie wychodzą, bo „mają żreć i tyć, a nie biegać”. Nie odwiążą Mai od ściany„bo ścierwo niedowidzi, ucieka po kątach, ciężko to złapać”. Nie będzie nikt im sprzątał, bo „skóra w rzeźni to odpad, brud nie wadzi”. Trudna rozmowa.
Pytam o odkupienie, on śmieje się, że „już nie ma czasu, bo są gotowe”.
We wtorek samochód zajedzie przed ciasną komórkę. Opadnie stary, drewniany trap, strzeli bat. Maję wyciągną siłą z brudnego pomieszczenia i zaganiać będą za nią źrebaka. Zostanie zmuszona, by wprowadzić swoje ukochane dziecko do samochodu. Wyjdą z niego w ubojni. Oszalałe z przerażenia, będą się wtulać w siebie. Będą się szarpać. Będą rżeć. Będą walczyć. Ale nie będą w stanie uciec. Bo wejście po trapie to koniec wszystkiego. Takiego konia nie da się już uratować.
Życie Mai i jej dziecka to koszt 8500 zł, transport do nas kolejne 1600 zł.
Pilnie trzeba uzbierać 2500 zł zaliczki. Mamy czas tylko do wieczora.
Proszę bardzo o pomoc. O ratunek dla matki i jej dziecka. Mamy w Nowej Studnicy ocalone przez Was klacze z maluszkami, Maja z dzieckiem mogą do nich dołączyć. Będziesz mógł je odwiedzać, zobaczyć, pogłaskać, przytulić. Jest dla nich miejsce, ale musimy uzbierać pieniądze, by spłacić ich życie. Jeśli uda się wpłacić zaliczkę będzie kilka dni na dopłacenie pozostałej kwoty.
Bardzo proszę o ratunek dla tych biednych koni.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...