Bezdomne kocice...

Potrzebna pomoc na zabiegi kastracji.

Rozpoczynamy kastrację w kolejnej wsi ale bardzo brakuje środków na zabiegi...

Do zabiegu jest 15 kotów 

By nie rodziły się niechciane i nikomu niepotrzebne kocięta 😥

Musimy też znaleźć tej mamusi domek. To teraz dopiero mam dylemat... Co z nią dalej napisała doktor Marta, z którą współpracujemy przy ratowaniu bezdomniaczków. Kastracja aborcyjna to wiadomo, ale to jest kot w pełni oswojony, kocha się głaskać, tulić... I jak taką na ulicę wypuścić?

Póki co wiem, że kotka na bank była domowa i wylądowała na ulicy. Co roku kilkakrotnie się kociła, (te które na koniec roku miałam to były jaj, wyjęte spod podestu ogródka pizzeri...) nikt się nią nie interesował, nie karmił. Ostatnimi czasy bywała u nas 2-3 razy dziennie na stołówce pokonując główną przelotówkę❗ przez wieś 😢 (teraz ciut mniej ruchliwa, bo jest obwodnica), a po złapaniu widać lgnie do człowieka, udeptuje, nawołuje jak nas tylko zobaczy, żeby podejść i już korzysta z kuwety. Wypuszczenie nie wchodzi w grę, ja myślałam że ona dzika jak te wcześniejsze, bo tak uciekała przed nami a ona się tak bała strasznie.

A teraz najgorsze. O dziwo ona nie ma nawet lekko powiększonej listwy mlecznej❗Więc maluchy były bez szans. Może ze względu na to, że to 4 miot w tym roku i tak późno już nie dała rady. Bo maluchy już były w pełni gotowe, więc poród to była kwestia dni niestety... Taki żywota wiodą wyrzucone kotki, każdego roku patrząc na śmierć swoich dzieci. Czarna Mambesia już po zabiegu. Nigdy więcej nie urodzi niechcianych i nikomu niepotrzebnych kociąt. Nie może wrócić na ulicę. Błagamy o dom dla niej. Ona tyle przeszła... Mambesia ma około 3 lata. Udostępnij, podeślij znajomym. Pomóżcie zmienić jej los ❗

Dla kici i innych bied jest zbiórka pomocowa. Jeśli możesz wesprzyj. Na kastrację czekają kolejne kicie z tej wsi... Jest dzikie stado❗Mnożące się bez pamięci. Na to wszystko potrzeba worka pieniędzy których nie mamy.