Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W imieniu Aury vel. Mami ślicznie dziękujemy za wsparcie jej leczenia i zabiegu. Po małych perturbacjach Mami w końcu zaczęła jeść i odzyskała radość życia. Dziś już prawie nie pamięta, że bolało i było źle. A to wszystko dzięki Wam i waszym dobrych sercom!
Aura, pieszczotliwie nazwana Mami (zresztą nie bez powodu), to koteczka, która pod opieką fundacji jest od 2020 roku. Trafiła do nas w opłakanym stanie, z czwórką bardzo chorych, około 2 tygodniowych kociąt. Niestety maluszki, mimo całodobowej opieki lekarskiej, odchodziły jeden po drugim. Dla matki był to dramat.
Zapewne dlatego tak bardzo pokochała kocie sierotki, które po jakimś czasie stanęły na jej drodze. Wychowała je jak swoje. Była najlepszą matką, jaką mogły sobie wymarzyć.
Aura to piękna kotka, ale przez cały okres pobytu w domu tymczasowym Fundacji, nikt rozsądny o nią nie zapytał. Jedyne telefony, jakie odbieraliśmy, to oferty domów na wsi, do łapania myszy. A nie po to ją ratowaliśmy, żeby skazać ją znowu na tułaczkę.
Przez cały ten okres kicia czuła się dobrze. Kiedy pojawiły się niewielkie problemy z gryzieniem, trafiła do lecznicy. Została przebadana, a ząbki zakwalifikowane do usunięcia. Zabieg przeszła 11 października. I choć chirurgicznie wszystko poszło dobrze, Mami bardzo źle go zniosła. 3 dni po zabiegu otrzymywała wlewy dożylne, wymaga dokarmiania.
Dalszego leczenia wymaga również stan zapalny pysia. Kicia jest na antybiotyku i lekach przeciwzapalnych.
Mamy nadzieję, że uda się jej szybko powrócić do zdrowia i zebrać środki na opłacenie zabiegu i leczenia.
Loading...