Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
kocie brzuchy są spokojne :) dzięki
Kiedy media, wróżbici i jasnowidzowie mówili, że rok 2020 będzie rokiem wydarzeń niesamowitych, a na ludzi spadną plagi, to przygotowywaliśmy się na najgorsze. Nie jest katastrofalnie, ale dobrze nie jest. Jak co roku o tej porze, choć tym razem bardziej, bo jest początek sezonu, a my już mamy pod opieką 23 maluchy, ale od początku:
1. Kiedy chłopaki się urodzili, to "ochom i achom" nie było końca, a kiedy zaczęli chorować to było ich już mniej, na przemian z "fuj", a jak "od pcheł" zaczęła im sierść wyłazić, to w czterech ścianach rozbrzmiewały wyłącznie te ostatnie.
Koleżkowie mają teraz ok. 7 tygodni i są prawdziwymi królami życia, a jak to królowie - lubią dobrze zjeść.
2. Dziewczyny leżały w kałuży i jedną już nawet wyjmowano, bo ktoś ją chciał, ale koniec końców obie trafiły do naszego cudownego DT - zobaczcie, jak cudownie zamienił dwie kupki nieszczęścia w damy pełną gębą. A wiecie, utrzymanie dam kosztuje...
3. 3 tygrysy z Bronowic miała szczęście, bo Mama urodziła ich w prokocim ogródku. Tygrysy potrzebują wybiegów i dobrej karmy, bo im się należy.
4. Tenczynkowa dwójka, której nikt nie potrzebował. Jeszcze dwa czekają na ratunek. Niepotrzebne nikomu koty próbują stać się potrzebne, a transformacja jest czasłochłonna i kosztogenna.
5. 4 maluchy z Zielonek, które mają bardzo sprytną mamę. Karmienie mamy i maluchów proste i tanie nie jest.
5. 3 maluszki, których mama wybrała im najlepsze SPA w Rabce. Kto był w SPA, ten wie.
6. Do tego samego spa trafiła, wbrew sobie, inna kocia mama, która nie zgodziła się na upublicznianie wizerunku.
7. Dwie siostry - łudząco podobna historia do "dam z kałuży", ale te panny mieszkały w rozwalającej się szopie, a teraz mają dla siebie cały pokój, a pokój to koszty.
8. Rodzina uroczych i bardzo zaniedbanych trikolorek zabranych z bardzo nieprzyjaznego dla nich miejsca. Próbujemy znaleźć dla nich piękne sanatorium, a jest pełnia sezonu, więc...
A teraz zupełnie serio: każde z tych kociąt miało w życiu sporo szczęścia, że ktoś je zauważył, że udało się znaleźć dla nich bezpieczne miejsce. Teraz musimy wszystkie kociaki odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić i znaleźć nowe domy. Zanim to jednak się stanie, to zjedzą tonę karmy i zużyją tonę żwirku...
Chcemy Was prosić o pomoc. Kwota zbiórki jest symboliczna 30 zł dla kociaka na miesiąc, czyli 1 zł dziennie/ 1 kota. Oczywiście koszty są większe, ale nawet ta symboliczna 1 złotówka bardzo nas odciąży i pozwoli przeznaczyć pozostałe środki na leczenie, profilaktykę i sterylizacje kocic. Dziękujemy!
Loading...