Robaki jadły go żywcem, a brak opieki spowodował niedowład tylnych łap...

Closed
Supported by 147 people
5 155 zł (103,1%)
Adopcje

Started: 07 July 2021

Ends: 31 July 2021

Hour: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Pies odebrany przez nas interwencyjnie. Dwa lata u człowieka... ale "człowiek" w tym przypadku to za dużo powiedziane. Pies nie chodzi i możliwe, że już nigdy nie stanie na łapki.

A kiedyś miał dom i kochającego pana. Po jego śmierci żona oddała go do schroniska i o zgrozo, tam pojawiła się tam pani Wioletta, adoptowała go, choć nie dla siebie. Dziś ustaliliśmy, że nie miał być u niej, dała go do domu i wszystko byłoby dobrze gdyby nie pani Wioletta. Ukradła go kobiecie, której go dała wcześniej. Biedna psina wylądowała u niej. Pies mieszkał na dworze, więc nie interesowało ją t,o że w ranach są larwy, które zjadały go. Nie interesowała się tym że z odbytu cieknie mu wpierw ropa potem krew co pewnie zwabiło muchy.

Gdy dowiedzieliśmy się że żywcem zjadają go robaki, że żadna z fundacji, które tam były przed nami nic nie zrobiły, postanowiliśmy działać. Więcej można przeczytać u nas na Facebooku.

Mapet nie jest w dobrym stanie, prosto z interwencji zawieźliśmy go do kliniki weterynaryjnej całodobowej, został w szpitalu. Jest w trakcie badań, ma podawane leki. Konieczne też będzie zrobienie rezonansu. Na tę chwilę wiemy, że ma dysplazję stawów biodrowych, chorą tarczycę, anemię, zwyrodnienia kręgosłupa (co do nich więcej będzie wiadomo po rezonansie). Wszystko to zaniedbania, tak pani Wioletty (poza dysplazją ) jak również lekarza, który psa ponoć leczył. No szok...

Pies nawet nie ma szczepień na wściekliznę, więc jak mówić o leczeniu? Gdy pojawiał się w gabinecie zazwyczaj było to spowodowane tym, że był pogryziony przez inne psy owej pani. W ostatnich dniach obca osoba prosiła, by do psa przyjechał lekarz, bo szanowna pani W. miała to w nosie. Jedyne, na co wpadł pan "doktor'' z właścicielką, to ukryć Mapeta przed nami. Nie udało się, zonk! Sprawa trafiła do organów ścigania. Nie odpuścimy, póki takie bestie będą chodziły po tym świecie. Nie pozwolimy krzywdzić zwierząt! 

Badania, jak również cały proces leczenia, to ogromne koszta. Jeśli konieczna będzie operacja nie chcemy myśleć, jaki będzie koszt. Jeżeli możesz wesprzyj nas pomagając tym samym jemu! Jeżeli coś z zebranych pieniędzy zostanie to pomoże nam spłacić długi za inne psy w klinikach.

Supporters

Loading...

Organiser
2 actual causes
6 ended causes
Supported by 147 people
5 155 zł (103,1%)
Adopcje