Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
To było jak grom z jasnego nieba. Marcela już nie ma z nami. Jakiś czas temu gorzej się poczuł, miał zrobione badania, ale nic nie pokazały, nie wskazywały, że Marcelka miesiąc później zabraknie.
Jaka była Jego historia? Wielu z Was wie. Zabrany z pola kukurydzy, ważący kilka kilogramów szkielet psa miał mieć kilkanaście lat. Miał wtedy swoje pięć, a nawet więcej minut, ale był zbyt słaby, by ruszyć w daleką podróż do chętnych domów. Został w domu tymczasowym, a wtedy domy o Nim zapominały. Miał przez kilka dni dom, ale pech 8 lat temu sprawił, że musiał go opuścić. I te prawie 8 lat temu, życie Marcela się skończyło na dobre. Trafił do hotelu, a po latach do innego, gdzie doczekał swoich dni.
Czekał długie 8 lat. 8 lat oczekiwań, nadziei i zawodów. Jedyne, choć nie jest to żadnym pocieszeniem, że w tych hotelach był szczęśliwy. Miał psich towarzyszy i ludzi, którzy o Niego przez te wszystkie lata dbali.
Nigdy nie doskwierał Mu już głód, brak ręki do pogłaskania. Nie ciążył Mu łańcuch, cięższy od niego. Nie marzł w rozlatującej się budzie, a nawet pokazał cały swój wdzięk psa długowłosego. Gdy go zabierałem był praktycznie łysy.
Nie wiemy, gdzie Marcel się urodził. Wiemy, że na początku miał dom, mieszkał w domu, ale dość szybko trafił na gospodarkę i do budy w szczerym polu, pilnując tak cennej kiszonki, na skraju pola kukurydzy. Potem Jego życie się zmieniło, ale nigdy już nie zaznał prawdziwego domu i nigdy już nie zazna. Opiekunowie i Wy przez te długie 8 lat oczekiwania byliście Jego domem.
Ostatnio bardzo pochłonęły mnie kocie sprawy, choroby podopiecznych i dopiero teraz 5 tygodni po odejściu Marcelka jest chwila by poprosić Was o ostatnie wsparcie dla Niego, a także naszych pozostałych podopiecznych w hotelikach. Za maj, czerwiec, lipiec. Dla Marcelka, Atosa i Reksia, Leona, Elbiego i Niezłomnej Xsary.
Zapamiętajcie Go uśmiechniętego, takim, jakie całe nasze wspólne życie był.
Marcelek odszedł 5 lipca 2024. Po 8 latach czekania na człowieka, który by go pokochał. Zawsze będzie z nami i Wami, dopóki będziecie o Nim pamiętać.
Loading...