Potrącony, połamany, porzucony na poboczu. Walczymy o jego sprawność!

Ile minęło go samochodów, gdy leżał połamany na poboczu? Trudno powiedzieć, ale na pewno sporo. Minął dłuższy czas, zanim zatrzymała się przy nim osoba, która postanowiła mu pomóc. Połamanego kocurka zabrano natychmiast do przychodni weterynaryjnej, gdzie od razu udzielno mu pomocy. Zwierzak trafił pod opiekę Fundacji Viva, a dokładnie grupy Zwierzaki z Mińska.

Marcepanowi podano leki przeciwbólowe i wykonano podstawowe badania. Najwięcej o jego stanie powiedziało zdjęcie rtg – wieloodłamowe złamanie kości udowej. Kość połamała się tak nieszczęśliwie, że powstało kilka odłamów, zupełnie jakby ktoś połamał zapałkę. Lekarze zalecili wykonanie zespolenia.

Ortopeda, który podjął się operacji musiał zespolić wszystko za pomocą gwoździ. Z zegarmistrzowską precyzją udało się złożyć potrzaskaną kość. Niestety, zalecono aby kot był unieruchomiony na kilka tygodni w klatce.

Marcepan czeka na wyjęcie gwoździa z nogi. Jest też poddawany zabiegom rehabilitacji, aby połamana noga mogła wrócić do pełnej sprawności. Na razie kocurek ma problemy z obciążaniem operowanej łapki.

Kocurek jest niezwykle przymilnym i przyjaznym zwierzakiem. Pomimo strasznych doświadczeń i bólu lgnie do ludzi i szuka z nimi kontaktu. Chcemy postawić go na nogi, zanim to się jednak stanie, przed Marcepanem jeszcze kilka tygodni hospitalizacji. Prosimy Was o wsparcie!