Jeden telefon uratował mu życie!

Jeden telefon uratował Mariankowi życie. Marianek pojawił się na polu, obok którego biegnie trasa szybkiego ruchu. Z informacji, jakie dostaliśmy, wynikało, że piesek kręci się w kółko i prawdopodobnie niedowidzi. Nie było na co czekać, wyruszyliśmy od razu. 

Na miejscu naszym oczom ukazał się widok stareńkiego psa, wyniszczonego, wychudzonego z przerośniętymi pazurami, które powodowały problem z chodzeniem. W jego oczach nie tliło się już nic... 

Marianek jest bardzo starym psem, nie ma prawie żadnych zębów, a te, które są będą do usunięcia jeśli tylko jego wyniki badań i stan ogólny się poprawią. Piesek ma niedoczynność tarczycy i w chwili obecnej już przyjmuje leki. 

Potrzebujemy zabezpieczyć go w dobre jakościowo puszki mięsne. Zostały nam 3 zgrzewki a Marianek je dwie zblendowane puszki 800 g dziennie. Nie radzi sobie z suchą karmą. 

Pomóżcie, dla nas to strasznie duży wydatek. Prosimy w imieniu swoim i dziadzia Marianka!