Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Marianek został adoptowany i żyje w swoim domku w województwie mazowieckim.
Strasznie mocno dziękujemy Wam za wsparcie i jeszcze sie odezwiemy bo to co go spotkało bedzie miało swój finał w sądzie.
27.04.2021 to dzień, który zakończył dramat Marianka. Został uwolniony i zaczyna odzyskiwać godność i zdrowie. Żył tak 8 lat, może był kiedyś kochany. Może go kiedyś nawet Pani Dorota M. „hodowczyni” zarejestrowana w ZKWP w Lubelskim Oddziale przytuliła i to właśnie może go trzymało przy życiu?
Nadzieja, ze jeszcze podejdzie. Nadzieja, ze jeszcze da jeść i pić? Jak doszło do tego dnia?
Była piękna słoneczna niedziela, wizyta w hodowli ZKwP Pani Doroty M., nowe szczeniaczki, dorosłe suki... i on... Na tyłach obory, zamknięty w kojcu, bez wody, jedzenia, we własnych odchodach. Wyrzucony jak śmieć, niepotrzebny nikomu... Cichy, zrezygnowany, zagłodzony, z makabrycznymi odleżynami. Nawet już nie szczekał, nie piszczał, nie wolał o pomoc.
Szkielet rodowodowego samca Bullmastiffa, ważący 32 kg, 8-letni pies wyglądający na 13 lat! Krótka rozmowa z „hodowczynią” i decyzja o zabraniu psa. Wiedziały, że jeśli tam zostanie, nie przeżyje kolejnych dni.
Marianka przywiozły do nas znajome tej „hodowczyni”. Były oglądać szczeniaki i wybłagały, by go im oddała. Uratowały mu tym samym życie, bo trafił do nas odwodniony, wygłodniały, poraniony z odleżynami, odmrożeniami i z neurologicznymi objawami powstałymi prawdopodobnie na skutek urazu głowy.
Jest niedożywiony. Waży 32 kg, a to samiec rasy Bullmastiff ! Każdy wie, że to prawie połowa tylko masy, jaką powinien mieć. Fakty mówią same za siebie. Stan tego psiaka to efekt wielu lat zaniedbań. Będziemy jego praw dochodzić na drodze sądowej. Nie może jego oprawczyni pozostać bezkarna. Nie pozwolimy na to. Powiadomiliśmy okoliczne organizacje, lekarza powiatowego, gminę i oddziały ZKWP.
Dla Marianka szukamy domku spokojnego, cichego, bo to pies anioł wpatrzony w człowieka. Nie wykazuje agresji do ludzi i u weterynarza jest aniołem cierpliwości. Pozwala przy sobie zrobić wszystko. Dom bez innych zwierząt. Prosimy Was o wsparcie dla Marianka.
Loading...