Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nie udało uratować się Marianka. Walka trwała niesamowicie długo, ale wczoraj kocurek się poddał. Przepraszamy Cię Marianku, że się nie udało, do zobaczenia kiedyś...
Przedstawiamy Wam MARIANA kota, który przyjechał do nas bardzo chory. Mimo że nasza fundacja jest na skraju finansowej katastrofy nie ma pieniędzy na nic, nie mogliśmy odmówić leczenia temu kotu.
Marian nie chciał jeść, był bardzo słabiutki. Na drugi dzień po przyjeździe do RUNA trafił do szpitala. Wiadomo było, że Marian ma chore nerki, ale miały mu pomóc kroplówki. Problem okazał się znacznie większy, do tego silna anemia. Mimo całodobowej opieki szpitalnej i leczenia, Marian musiał mieć wykonana transfuzję, która nieco poprawiła jego stan, jednak nadal ma silną anemię. Pęcherz jest ogromny, pełny, ale Marianek kompletnie się nie załatwia. Konieczna jest wizyta u specjalisty - czyli dodatkowe koszty, dodatkowe długi. Czy przyjechał tutaj tylko, żeby umrzec? Tak ma wyglądać całe jego życie?
Trzymajmy kciuki za tego kotka, który nie zaznał ciepła domu, opieki przez całe swoje życie był kotkiem wolnożyjacym, a jest taki miziasty, pokorny i kocha człowieka. Bardzo przypomina Małego Kotka, który od nas niedawno odszedł.
Proszę, pomóżmy opłacić pobyt i leczenie Mariana, niech pozna, że człowiek może pomóc, że człowiek to dobro.
Loading...