Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo, kolejne podziękowania dla Was za pomoc w ratowaniu zwierząt. Tym razem poszczęściło się starej Mariance, ośliczce, która po latach pracowania dla ludzi została sprzedana do handlarza zwierzętami rzeźnymi. Dzięki Wam Marianka otrzymała najwspanialszy z prezentów – życie.
Bardzo Wam dziękujemy!
Marianka przebywa w ośrodku w Nowej Studnicy gdzie można ją odwiedzać. W każdą sobotę i niedzielę, od 10 do 16 można przyjść się jej przedstawić pogłaskać jak będzie miała ochotę – a często ma. Można jej dać marchewkę czy jabłko. To spokojna, sympatyczna ośliczka i nadal lubi ludzi. Marianka przyjaźni się z niedawno ratowaną Zuzią, więc tych marchewek warto wziąć trochę więcej
Przepraszamy za brak filmu. To permanentny niedobór czasu, a nie skleroza . W weekend będziemy dla Was nagrywali dużo materiałów, więc na pewno wrócimy tu do Was z Marianką i wieloma innymi zwierzakami. Prosimy o cierpliwość.
Gdy spojrzysz na Mariankę, zobaczysz to, czego nie umiem Ci opisać. Bo samotność i strach tak bardzo trudno ubrać w słowa. One zawsze wydają się nie takie. Zbyt słabe. Zbyt płytkie...
Ale widzisz. I ten widok łamie ci serce. I budzi gniew. Jesteś zupełnie bezsilny. Nie możesz Marianki zabrać. Nie możesz jej pomóc. Tu, w oborze gdzie ona czeka na transport do rzeźni, panem życia jest handlarz. On jest właścicielem. On decyduje.
Ty możesz podejść, ale nie za blisko, możesz popatrzeć, ale niezbyt długo, możesz zrobić, ale tylko kilka zdjęć. Żadnych filmów! Żadnych marchewek! O głaskaniu nawet nie myśl. I nie wykłócaj się z handlarzem, miło się uśmiechaj, przytakuj, choć wcale nie chcesz, bo inaczej już nigdy jej nie zobaczysz. Stalowe wrota odcinające brudne podwórze od świata żywych, zatrzasną ci się przed samym nosem.
Stoisz i patrzysz na smutek w jej oczach. Widzisz, że Marianka ma długie uszy, stalową sierść, jak na osiołka ma bujną grzywę. Pewnie za młodu była śliczna. Dziś ma kilkanaście lat. Jest zniszczona przez ludzi, dla których zwierzę to tylko parobek, który ma zarobić. Po latach służby, los Marianki przypieczętowały starość i choroba. Handlarz kupił, podtuczy, wywiezie na rzeźnie. Gdy pytam, czy mu nie żal, mówi „przecież to nie zarabia, po co to trzymać?” i szturcha grubym kijem przerażoną ośliczkę. Bo w świecie, w którym Mariance przyszło żyć oddychanie musi być rentowne. Inaczej chwila i „darmozjad” znika.
Jeśli teraz nie zrobimy nic, Marianka też zniknie. By ocalić tę biedną ośliczkę, która została zupełnie sama, potrzeba 3200 zł. Tyle kosztuje jej życie i transport do naszego przytuliska dla zwierząt. Sami nie poradzimy sobie z zebraniem tak dużej kwoty, dlatego potrzebna jest Twoja pomoc. Jeśli możesz, dołóż jej kilka złotych by żyła, niech stanie się trochę Twoja. Nie będzie wtedy niczyja, będzie ktoś, kogo obchodzi jej los.
Proszę z całego serca o ratunek dla niej. Czas na spłatę Marianki jest tylko do 15 marca.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...