Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
przedstawiamy Marynę, klacz, która ze względu na swoje usposobienie została skazana na rzeź. Nie jest to najmilszy na świecie koń, ale wierzymy, że cierpliwością i spokojem uda się odbudować jej zaufanie i za jakiś czas nie będzie problemu, by bez obawy do niej podejść.
Maryna przebywa w ośrodku w Nowej Studnicy, jest w tej chwili na kwarantannie, przed nią oczywiście wizyta lekarza i kowala, pierwszy przebada ją i oceni stan zdrowia, a drugi zajmie się jej kopytami. W najbliższych dniach Maryna zostanie również odrobaczona jak wszystkie konie, które przyjeżdżają do fundacji.
Chcemy Wam bardzo, bardzo podziękować za pomoc dla Maryny. Dzięki Waszemu wsparciu udało się ją odkupić i już bezpieczna zapoznaje się z nami i życiem w ośrodku. To dzięki Wam otrzymała szansę na lepsze jutro.
Oczywiście Marynę można odwiedzać. W sobotę i niedzielę od 10 do 16 zapraszamy na wizyty. Można przynieść ze sobą jabłka czy marchewki, na pewno znajdzie się amator na takie przysmaki. Jeśli ktoś chciałby dołączyć naszej ekipy pomagaczy przy opiece nad zwierzętami, również bardzo serdecznie zapraszamy.
Adres to Nowa Studnica 12, 78-640 Nowa Studnica
Na miejscu jest Michał – tel 506 349 596 (w Studnicy jest słaby zasięg, może być duży kłopot z dodzwonieniem się)
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc dla Maryny i życzymy dobrego dnia.
Szanowni Państwo, takie konie jak Maryna są bardzo, bardzo biedne. Latami wykorzystywane, traktowane jak przedmiot, całe życie mają zmarnowane. Ograbione z zaspokojenia nawet podstawowych potrzeb, psychicznie nie dają rady. Gdy zaczynają sprawiać kłopoty, idą na rzeź.
Proszę o ratunek dla tej biednej klaczy. Mamy tylko kilka dni, by jej pomóc. Do wtorku trzeba uzbierać całą kwotę... Maryna nigdy nie miała okazji poznać czym jest dobre życie.
Nie trafiła do eleganckiej stajni. Nie znalazła schronienia u miłośnika koni. Nie poznała ludzi, którzy martwiliby się jej losem, dbali i się troszczyli. Byli z nią i dla niej. Od zawsze traktowana jak rzecz, wszędzie bywała tylko przez chwilę. Gdy się znudziła albo stała się zbędna, sprzedawano ją dalej.
O takich koniach jak ona mówi się, że z niejednego żłobu owies jadły. Mówi się też, że są nie do zdarcia. Kiedyś mówili o niej, że to dobry koń. Dobry, bo się nie buntuje, robi, aż się przewróci, no i nie trzeba dużo karmić. Ale to było kiedyś, dziś szturchając długim kijem, mówią, że Marynę trzeba zabić. Jak najprędzej.
Maryna zwiedziła wiele obór i chlewów. Dobrze poznała dźwięk pobrzękującego łańcucha na szyi, wie jak głęboko wrzyna się rzemień od bata. Poczuła nie raz, jak bardzo boli przywołanie do porządku kijem. Zna poganiacz elektryczny. Wie o zbyt ciężkim wozie, niespasowanych siodłach i uprzężach wszystko.
Bezmyślnością, skrzywdzono ją tak bardzo, że dziś napędzana już tylko strachem – atakuje. Podobno bierze pod siebie i tratuje. Mówią, że do niczego się nie nadaje. I żeby nie podchodzić. Mówią też, że w środę o świcie przyjedzie po nią samochód. I że będzie w końcu spokój z Maryną. 7500 zł – tyle potrzeba, by spłacić życie Maryny. Koszt transportu to 1200 zł. We wtorek trzeba zapłacić całą kwotę. Handlarz nie chce się na raty zgodzić.
Proszę o ratunek dla tego biednego konia. Smutek i strach jak rdza trawiły od zawsze jej życie. To nie jest zły koń, tylko źle trafił. Jeszcze możemy to odrobić. Możemy poskładać jej świat i odbudować wiarę w ludzi.
Proszę pomóżcie.
Zbiórka obejmuje wykup, transport. Trzeba uzbierać całą kwotę, by ją uratować.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...