Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maleńki Kajtuś omal nie zginął pod kołami, ponieważ maszerował szosą, skąd zabrała go nasza wolontariuszka, zatrzymując ruch na drodze...
Kociak miał obydwa oczka zaklejone ropą, był cały mokry i wyziębiony i chudy jak szkielecik. Kajtuś bardzo chorował, tak samo zresztą jak inne maluchy, które trafiły do naszej Fundacji. Jego oczko wyglądało strasznie i sprawiało dużo bólu. Przez pierwsze dni spał cały czas, tylko budząc się na jedzenie. Bardzo długo dostawał antybiotyk i nadal ma zakrapiane oczka kilkoma rodzajami kropli, a jakby tego było mało, zachorował na grzybicę. Gdy już wyzdrowieje, możliwe, że trzeba będzie zoperować oczko, trzeba też kociaka zaszczepić, dobrze byłoby podać mu lek na podniesienie odporności, niestety nie stać nas na to.
Wszystkie kocięta trafiają do nas w bardzo złym stanie, dlatego muszą być leczone, a po wyzdrowieniu zaszczepione. To olbrzymie koszty, nie mamy niestety środków na te wydatki. Dużo kociąt czeka na naszą pomoc, ale nawet gdyby zwolniły się miejsca w naszych domach tymczasowych, nie mielibyśmy środków na to aby kociętom zapewnić utrzymanie i leczenie.
Potrzebujemy pomocy, aby nadal pomagać maluchom.
Loading...