Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W dniu, w którym piszemy to podziękowanie Merfiego nie ma już wśród nas...
Mimo zaciętej walki o jego życie i ogromnej nadziei do końca, że się uda, przegraliśmy... Tym razem choroba okazała się być silniejsza...
Żegnaj kochany kocie i biegaj szczęsliwy po niebiańskich łąkach.
Za każde dobro słowo, grosik wsparcia i udostępnienie bardzo dziękujemy. Przykro, że tym razem nie udało się dopisać szczęśliwego zakończenia :(
Merfi pod opiekę fundacji trafił końcem listopada 2021 roku. Miał niespełna 8 miesięcy, był schorowany i bardzo nieufny. Niewidzialny dla wszystkich, jeden z wielu kręcących się po okolicy, żywiący się resztkami lub tym, co udało mu się upolować.
W końcu dostrzeżony przez jedną z naszych wolontariuszek. On, jego dwie siostry i mama. Mamie, mimo usilnych prób lekarzy nie udało się już pomóc. Zabił ją fip, na leczenie było zbyt późno. Ten sam los spotkał jedną z sióstr, bo dzikuskowi ciężko było pomóc.
Merfi w domu tymczasowym szybko poczuł się dobrze, choć na zawsze pozostał kotem nieufnym. Ale już nie był niewidzialny...
Opiekunowie bardzo szybko wyłapali, że coś się z nim dzieje niedobrego. Wysoka gorączka i dramatyczny wygląd pyszczka nie wróżył nic dobrego.
Diagnostyka została połączona z zabiegiem stomatologicznym, bo z takim stanem zapalnym nie mógłby żyć. Niestety stan Merfiego nie jest dobry. Potwierdzona białaczka daje się we znaki, a my, niewiele możemy zrobić. Ale póki wyniki nie są tragiczne, walczymy.
Nie wiemy, ale czasu uda nam się mu podarować. Może to będzie kilka dni, może miesiąc, może rok. U kotów z felv różnie to bywa. Ale jest pod opieką najlepszych lekarzy. I choć jesteśmy świadomi, że nie zdziałamy cudów, to jakaś szansa jest zawsze.
Zbiórka obejmuje koszty wizyty, diagnostyki, zabiegu stomatologicznego oraz dalszego leczenia.
*Karta w załączniku
Loading...