Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wielu z Was zna jego historię.
Odebrany interwencyjnie przez nas ze stadniny koni w Księginicach w stanie rażącego zaniedbania i choroby: zaawansowany świerzbowiec, odwodnienie, wychudzenie, wyniszczenie organizmu. Głód... Odwiedzający stadninę przez wiele lat odwracali wzrok, nie widząc cierpienia, które mieli przed oczami, a właścicielka psa nie leczyła psa… „bo nie”.
Zaopiekowaliśmy się Miętuskiem, który był tak osłabiony, że na pierwszym spacerze… upadł z wycieńczenia. Wyleczyliśmy najbardziej palące problemy zdrowotne, pokazaliśmy mu, że człowiek potrafi być super. Pies trafił do cudownego domu tymczasowego, który podjął dalsze kroki w leczeniu miętuskowych przypadłości. Ale na tym nie kończy się opowieść o Miętusie. O jego życie walczymy niezmiennie od dwóch lat… Bolesna przeszłość odcisnęła piętno na jego stanie zdrowia, swój grosz dorzuciła też starość ☹
Obecnie Miętus ma spore problemy z poruszaniem – traci czucie w lewej tylnej łapce. Potężna dyskopatia i zmiana, która uciska korzenie nerwowe po lewej stronie zabiera mu radość życia. Dodatkowo Miętus miewa coraz więcej dni, gdy w ogóle nie oddaje moczu – w efekcie musi być cewnikowany 2x dziennie ☹ Sprzyja to oczywiście stanom zapalnym… Jest ciężko.
W zeszłym tygodniu Miętus musiał przejść tomografię komputerową (TK), koszt 1200 zł. 3 lipca natomiast jest umówiony na operację odbarczenia kanału kręgowego, która ma znieść ucisk wywierany na struktury nerwowe… To jego ostatnia szansa na życie bez bólu i poprawę stanu zdrowia. A to życie bez bólu zostało wycenione na… 7 000 zł ☹
Nie oszukujmy się. Kogo stać na tak drogą operację? Pani Dorota, dom tymczasowy Miętusa, i tak wiele dokłada z własnej kieszeni – Miętus przyjmuje na stałe leki (w tym Librellę), ma regularną rehabilitację, do tego częste wizyty weterynaryjne… Tym razem jednak nie damy rady. Koszta przerastają panią Dorotę, przerastają też nas ☹
Jedyna nadzieja w WAS, naszych kochanych darczyńcach, społeczności wspierającej EKOSTRAŻ, wszystkich osobach kibicujących Miętusowi… Prosimy, dajmy mu tę ostatnią szansę. Naprawmy krzywdę, którą wyrządziła mu pseudowłaścicielka ze stadniny. Błagamy o godną starość bez bólu.
Pod koniec 2022 roku pseudowłaściciele Miętusa i jego psiego brata, Kudłacza, zostali skazani za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami. Cierpienie psów sąd wycenił na 3000 zł (po 1500 zł na psa) oraz dodatkowo po 2000 zł nawiązki na rzecz EKOSTRAŻY. I to wszystko.
Czy musimy wspominać, że na leczenie Miętusa spowodowane jego przeszłością wydaliśmy już 30 000 zł…?
BEZ KOMENTARZA.
Loading...