Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ludzie nas dość często okłamują. Na szczęście przeważnie robią to nieudolnie, a może chodzi o to, że okłamywano nas już tyle razy, że wyłapujemy schematy. Tak było i tym razem. Zadzwoniła zaangażowana i wzruszona Pani, która szukała pomocy dla porzuconych dorosłych kotów błąkających się po jej osiedlu.
To zdarza się przecież nader często, ale było coś w tonie głosu, w doborze słów co sprawiło, że wolontariuszka była pewna, że tym razem żadnego porzucenia nie było. Naszymi już sposobami wyciągnęliśmy coś na kształt niby- prawdy, a w każdym razie wyłoniliśmy posiadacza zwierzaków, którym była owa pani. Chciała się pozbyć dwóch kocurków. Oczywiście powodem miała być alergia dziecka, ale nie była, to też wiemy.
Nie opowiadamy Wam o każdym kłamstwie jakim jesteśmy raczeni, ale to zrobiło na nas wrażenie. Gdybyśmy nie mieli doświadczenia to przyjęlibyśmy te „porzucone” zwierzątka bez historii ich chorób, a starszy – Miki od dwóch lat przyjmuje leki kardiologiczne… Widzimy oczami wyobraźni jak kocurek pozbawiony leków przez kilka dni, zanim byśmy zauważyli albo i nie, że coś jest nie tak zaczyna nam chorować.
Nie mamy pojęcia czy i jak długo by przeżył. Generalnie z kart lecznicowych wyłonił się obraz nędzy i rozpaczy – Miki miał przepisane leki dwa lata temu i od tamtej pory nie odwiedził weterynarza. Młodszy, Florek wypadał co roku z rzecz jasna nieosiatkowanego balkonu i pewnie by wypadał dalej, a może wypadłby już tylko jeden, ostatni raz gdyby się posiadacze nie przeprowadzili na parter. Florek ma na pamiątkę źle zrośniętą nóżkę, ale mu ona na szczęście nie przeszkadza, a niewprawne oko nawet nie zobaczy, że coś jest nie tak. Miki potrzebuje pomocy kociego dentysty i przede wszystkim kardiologa.
Wizyty u specjalistów były umówione jeszcze zanim kocurki fizycznie do nas przyjechały, musimy jednak uzbierać fundusze na opłacenie tych wizyt. Kocurkom trzeba też przebadać krew i musimy wykupić leki dla Mikiego. Ludzie bardzo ich zawiedli i tak strasznie chcemy im pokazać, że kotek może być i zadbany i kochany. Prosimy Was pięknie o pomoc…
Loading...