Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Magia Świąt powiadacie? Zakupy, prezenty, opłatek i te sprawy? Wczoraj na wieczór dostaliśmy zgłoszenie o kociaku z uszkodzonym oczkiem, zaczęliśmy szukać DT. Ale już rano był sygnał, że z kociakiem gorzej, oko krwawi.
Jedziemy do naszego lekarza, zapada decyzja o natychmiastowej operacji usunięcia uszkodzonej gałki. A maluch nie waży nawet 900 g....
Taki start w życiu mu przypadł. Bezdomność i ból. Niczyj, nieporadny chodził zapewne za dorosłymi wolnożyjącymi kotami i dojadał po nich resztki, odpadki. To, czego nie zjadły dorosłe koty lub nawet to, co się do jedzenia nie nadawało. Jego brzuszek jest maksymalnie wzdęty, zarobaczenie zapewne swoją drogą, ale ile tam pewnie też śmieci. Bo taki słaby chory osobnik podlega prawom natury i stado nie będzie się nim zajmować, jego wyrok był jeden - umrzeć w męczarniach.
Ale przy tak paskudnym nieszczęściu jednak fortuna mu sprzyjała, znaleźli go cudowni ludzie. Pierwsze co zrobili to zabezpieczyli kociaka (!!!) i udali się do lekarza, a potem dopiero szukali dalej pomocy. Najpierw udzielić pierwszej pomocy - zawsze taka kolejność!!
W całym tym ferworze przygotowań i gorączki świątecznej okazało się że można czynić dobro. A przecież taka jest idea tych świąt - miłość, rodzina i dobroć. Nie prezenty i pełne stoły. Był mijany nie raz ani dwa, na pewno widziało go wiele osób, ale przecież jego wygląd jest obrzydliwy, a i trzeba zdążyć kupić majonez w promocji. Nie zdaliście egzaminu z człowieczeństwa.... Na szczęście zdali go jego wybawcy.
W tej chwili kociak jest operowany. Wieczorem będzie do odbioru. Jego wybawcy nie mogą go zatrzymać z uwagi na silną alergię na kocią sierść, ale awaryjnie będą go jeszcze chwilę trzymać. Bo mimo choroby chcą pomóc, bo tak działa empatia.
Co dalej? Nie wiemy. Nie wiemy nawet, czy ktoś czyta te posty, czy każdy zajęty już jest świętami.
Bo u nas święta wyglądają właśnie tak, zawsze z nimi, przy nich i dla nich.
Leczenie i utrzymanie malucha, który na przekór tej całej sytuacji dostał imię Mikołaj, jest po stronie naszego Stowarzyszenia. Jeśli ktoś zamiast śledzi czy kilograma mandarynek zdecyduje się wesprzeć ratowanie maluszka to ta zbiórka jest właśnie w tym celu. Dziękujemy!
Loading...