Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pojawiła się znikąd. Wyrzucona na jednej ze świętokrzyskich wsi. Przeszło 2 miesiące uciekała przed człowiekiem będąc nieuchwytną. Kto tak bardzo ją skrzywdził i skazał na poniewierkę? Dlaczego człowiek kojarzył jej się wyłącznie ze złem? Na te pytania nigdy nie uzyskamy odpowiedzi.
Po dwóch miesiącach i codziennych próbach schwytania malutkiej - UDAŁO SIĘ! Sunia weszła do klatki pułapki nie zdając sobie sprawy z tego, że ten dzień odmieni jej całe życie. Na lepsze.
Sunia nie czuła się najlepiej, natychmiastowa wizyta u weterynarza i diagnoza - babeszjoza. Wychudzenie, dziesiątki kleszczy, tony pcheł, filc, smród i jej przerażenie. Badanie wykazało również ropomacicze.
Błyskawiczny transport do naszego domu tymczasowego i trudna decyzja - operować czy nie? Ropomacicze to choroba śmiertelna, babeszjoza w wielu przypadkach również. Nie pozostało nam nic innego jak poddać sunię operacji, która miała uratować jej życie. Tak też się stało. Udało się! Nawet nie wyobrażacie sobie jakie to było szczęście odebrać ją żywą. Teraz będzie już tylko lepiej - obiecujemy.
Zarówno stan psychiczny jak i fizyczny pozostawiały wiele do życzenia. O ile operacja się udała, o tyle sunia na widok wyciągniętej ręki sikała pod siebie. Co zrobiłeś zły człowieku niewinnej istotce, która tak bardzo boi się reki, kojarzącej się z zadawanymi ciosami...
Siri dochodzi do siebie. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. A my błagamy o pomoc dla malutkiej. Tylko razem możemy postawić ją na 4 łapy i odzyskać utracone jej życie. Dziękujemy wszystkim Wam tym, dla których jest ona ważna tak samo jak dla nas.
Loading...