Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani dziękujemy ogromnie za Wasze wsparcie. Niestety Miluś nie przeżył. Staraliśmy się z całych sił... Niestety obrażenia po wypadku były na tyle silne, że osabiony organizm nie dał rady... Serca nam krwawią, do końca mieliśmy nadzieję, widząc z jaką siłą walczy ten dzielny kociak. Milan na zawsze zostanie w naszej pamięci, i sercach...
Dzień z życia wolontariusza... Późnym wieczorem, wracając do domu, na poboczu drogi widać czołgającego się rozpaczliwie kota... Mimo sporego ruchu na głównej drodze, nikt nie poczuł potrzeby zatrzymać się i pomóc... Nasza wolontariuszka bez chwili zawahania zgarnęła biedaka. Na jej pytanie, czy kojarzą kota, mieszkańcy wzruszają ramionami i uciekają do domów...
Kocurek natychmiast trafił do weterynarza. Stan był bardzo ciężki... Silna duszność, słabo słyszalne tony serca, RTG potwierdza - pęknięta przepona. Niestety, to nie jedyne obrażenia, wykrzywiona kończyna i skomplikowane złamanie kości udowej.
Kot trafił do namiotu tlenowego celem stabilizacji jego stanu. Leki, kroplówki... Nie mieliśmy wątpliwości, jeśli istnieje cień szansy- działamy! Trwa walka o życie młodego czarnulka.
Milan trafił a stół operacyjny, niestety okazało się, że przepona jest mocno uszkodzona, poszarpana, a organy przedostały się do klatki piersiowej.... Choć operacja się udała, najbliższe dni będą decydujące. Po pierwszej nocy widać, że kocurek chce żyć! Ma silną wolę walki, apetyt dopisuje, a Miluś zaczyna domagać się głaskania!
To napawa nadzieją, choć to dopiero początek walki o jego życie i zdrowie. Kiedy stan będzie stabilny, czeka go kolejna operacja, zabieg osteosyntezy kończyny. Wskutek wypadku doznał złuszczenia nasady dalszej kości udowej (Salter-Harris, typ I).
Milana czeka, niestety, długa rekonwalescencja i rehabilitacja, aby wrócił do pełnej sprawności... a przed nami natomiast kolejne zmartwienie, opłacenie zabiegów i leczenia kocurka. Nie mogliśmy zostawić cudaka bez opieki, a on już zaczyna odwdzięczać się za okazaną pomoc, choć jest słaby, obolały, domaga się czułości i głaskania po łysym brzuszku.
Pomóżcie nam uratować biedaka!
Loading...