Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Milky to prawdziwy szczęściarz. Po długiej walce o zdrowie znalazł w domu tymczasowym przyjaciela Nemo.
Razem zostali adoptowani i wiodą beztroskie kocie życie u boku kochających opiekunów.
Dziękujemy za ogromne wsparcie!!! Dzięki niemu Milky'emu niczego nie brakowało.
Czwartek wieczór. Jeździmy między lecznicami z naszymi chorymi podopiecznymi. Dzwoni telefon. W słuchawce słychać młody kobiecy głos. Dziewczyna płacze.
Mówi, że dostała do nas kontakt z lecznicy. Opowiada nam historię o kociaku, którego właśnie trzyma w rękach, a który kilka godzin wcześniej został wyrzucony przez okno pędzącego auta.
Patrzymy na siebie. Wiemy, że mamy problemy finansowe. Zalane biuro, które musimy wyremontować, zbiórki, które bardzo słabo idą, a do tego zalegające stosy faktur. Dziewczyna w słuchawce nadal płacze... Jej głos się coraz bardziej załamuje.
Co mamy zrobić? Kierować się sercem, czy rozumem? Nasze motto mówi: otwórz oczy! Otwórz serce! Odważ się! Pomimo tylu problemów przyjmujemy pod opiekę kolejnego kociaka.
W obecnym świecie, gdzie tragedia goni tragedię, a brutalność ludzka jest coraz większa, tli się w nas światełko nadziei. Nadziei, która nam podpowiada, że może nie wszystko jest jeszcze stracone.
Kochani, w wyniku zderzenia z podłożem kociak ma złamaną kość udową, uszkodzony staw skokowy oraz częściowe porażenie nerwów zwieraczy. Jego brzuszek, to jeden wielki krwiak. Maluszek nie ma czucia w ogonie i na obecną chwilę nie kontroluje potrzeb fizjologicznych.
Zwyrodnialec pozbył się kociaka, a nam przychodzi się mierzyć z konsekwencjami tego okrutnego czynu. Te małe kocie ciałko jest w bólu.
Ten bezbronny kociak w wyniku obrażeń nie jest w stanie bezpiecznie utrzymać się na własnych łapkach. Cierpi i nie rozumie, dlaczego 😿 Na razie nie wiemy wiele. Najpierw trzeba poskładać połamane kości i zabrać od kociaczka cały ból. Później będziemy diagnozować maluszka od strony neurologicznej.
Maluszek dostał od nas imię Milky. To chłopiec. Ma ok.8 tygodni. Zamiast być szczęśliwy przy kociej mamie, musi się mierzyć z bólem i samotnością w szpitalnej klatce! Koszty leczenia już są wysokie i tak naprawdę nie wiemy jak bardzo wzrosną.
Dlatego bardzo Was prosimy o każdą pomoc. Jeśli możesz wesprzeć kociaka finansowo, będziemy bardzo wdzięczni. Za każdą pomoc bardzo dziękujemy. Będziemy Was na bieżąco informować o losach Milky'ego.
Loading...