Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Do całodobowej kliniki w Lublinie przyszedł człowiek z kartonowym pudłem, w którym siedziały dwa czarne kociaki. Jeden kociak trzymał łapkę w górze i pomiaukiwał. Lekarz obejrzał, stwierdził złamanie śródstopia i zaproponował operację.
Pan mówi, ze nie ma pieniędzy. Lekarz proponuje, ze pomoże jakaś organizacja. Pan się nie zgadza, chce kota uśpić. Wet dzwoni do mnie i pyta co robić. Decyduję się przejąć kota i ratować. Proszę go również o odebranie drugiego kociaka z pudła.
Pan chętnie podpisuje zrzeczenie na połamanego kocurka, ale drugiego oddać nie chce :( No trudno. Nic nie zrobimy na siłę.
Połamany kocurek o imieniu Minus następnego dnia miał operację. Łapka została poskładana przez chirurga. Kocurek został w klinice w szpitalu, odrobaczono go, wyleczono świerzbowca usznego, odpchlono.
Dziś mijają już tygodnie od tamtego dnia. Kotek ma już zdjęte szwy z łapki i lekko ją obciąża. Może powoli szukać domu.
Do zapłaty już w tej chwili mamy zawrotną kwotę ponad 3-ch tysięcy, a to nie koniec, bo kot jeszcze ma codzienne zmiany opatrunku, dostaje leki.
Bardzo prosimy o wsparcie bo nasze zadłużenie w tej własnie klinice, całodobowej więc nieodzownej w przypadkach nagłych, dobija już do 10.000 zł..
Serdecznie dziękujemy za każdą kwotę!