Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
To jest Misiek. Piękny DON-ek z zielonogórskiej Zawady. Jego pan wyjechał kilka miesięcy temu za granicę do pracy. O opiekę nad psem poprosił ojca. Żony ponoć nie poprosił toteż się nie poczuwała i psem nie opiekowała, a o wszystko, co złe oskarża teścia. Nie wnikamy, bo to nie nasza rola, tylko prokuratury.
Efekt opieki widoczny gołym okiem. Misiek pozostawiony sam sobie, bez wody, jedzenia, wśród chaszczy w "pięknej" budzie, wśród rupieci, smarów itd. Z prawego ucha ciurkiem spływa ropa, ucho gnije i śmierdzi, niewyobrażalny ból i cierpienie psa, z którego nikt oprócz osoby zgłaszającej, nic sobie robi. Taki stan i w takim upale to doskonała okazja do rozwoju muszycy, która prowadzi do śmierci. Misiek odebrany, pojechał do Klinika Kurosz gdzie otrzymał pierwszą pomoc, szereg leków przeciwbólowych i antybiotyków, bo ucho Misia to otwarta rana, w dodatku brudna i miesiącami nieleczona. Nie chcemy nawet wiedzieć, jak wiele czasu Misiu żył z otwartą raną, ile bólu musiał znieść.
Często nie miał nawet wody, nawet w dzień gdy go odbieraliśmy, a na zewnątrz termometr wskazywał 36 stopni C.
Nie jesteśmy w stanie zapłacić za tomograf głowy Misia i jego operacje, która uratuje mu życie. Misiu czeka w klinice na badanie. Bardzo prosimy o wpłaty, on i tak bardzo wiele wycierpiał. Nie chcemy, aby czekał kolejne dni na życie bez bólu.
Loading...