Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani dziękujemy za pomoc jak zawsze można na was liczyć :)
Młody został wyleczony, odrobaczony i zaszczepiony, teraz szukamy mu dobrego domu na zawsze <3
"Pani Marzeno błagam o pomoc. Kociak z krwawiącym pyszczkiem". Telefon o poranku od jednej z osób dokarmiających koty, gdzie w zeszłym roku wysterylizowałam koty.
Miejsce poza Gdańskiem, wiadomo było, że nikt inny nie pojedzie. Zresztą czuję się odpowiedzialna za miejsca, za koty, w których działam. Pojechałam. I wróciłam do domu z takim maleństwem.
Krew leci z pyszczka i noska, kociak ma jakieś 4 miesiące. Pojawił się u pani ponad tydzień temu. Ostrożny i bardzo głodny. Dziś bez problemu został złapany na jedzenie prosto do transporterka. To kocurek. Został odrobaczony i odpchlony. Generalnie zdrowy, brak widocznych urazów pyszczka. Nosek ma tylko trochę opuchnięty.
Skąd ta krew- nie mam pojęcia. Kocurek był mokry i cały się trząsł. Czy ktoś go kopnął, uderzył czy wdał się w bójkę? Tego nam nie powie. Może za kilka godzin, by doszedł do siebie i nie został mi zgłoszony, zdziczałby i wiódł życie na dworze... No ale przecież teraz go tam nie wypuszczę, bo niebawem będzie można szukać mu domu!
Jak zawsze nowy podopieczny wygeneruje koszty - wizyta, podane preparaty, surowica potem szczepienie i oby na tym się skończyło. Proszę także o wsparcie na karmy dla kociąt, bo nie jestem przygotowana jeszcze na kociaki... Dziękujemy za okazane naszym mruczkom serca!
Loading...