Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Podleczyliśmy jego dolegliwości neurologiczne i...po ustąpieniu upałów Morus znowu dokazuje. Skoro mu siły powróciły, niech sobie szczeka jak najdłużej!
Morus ma około 7 lat (może więcej). Jest psem w typie owczarka niemieckiego. Prawdopodobnie trafił na ulicę z powodu swojej głuchoty. Głodny i samotny błąkał się po łódzkich lasach szukając swego miejsca, stada, domu. Niestety szczęście mu nie dopisywało. Nie znalazł tego czego szukał.
Jak większość bezdomnych zwierząt skazany był wyłącznie na siebie i od czasu do czasu na ludzką życzliwość. To właśnie dzięki odrobinie tej życzliwości znalazł się u nas. Łódzcy karmiciele bezdomnych psów poinformowali nas o bezpańskim psie, który z guzem na łbie wałęsa się po okolicy. Postanowiliśmy odłowić psa i wziąć go pod opiekę.
Morus trafił do nas bardzo wychudzony, dlatego naszym pierwszym zadaniem było przywrócenie mu prawidłowej wagi. Okazało się, że z racji swojego wieku i problemów jelitowych (stenoza jelitowa) Morus może przyjmować tylko mokrą karmę lub gotowane domowe posiłki. Suchy pokarm wywołuje u niego silne bóle okolic podbrzusza. Dodatkowo podczas nawrotów niewydolności ruchowej pies musi przyjmować podwyższone dawki witaminy B Complex oraz zastrzyki sterydowe (Dexafort).
Niestety okazało się, że pomagając Morusowi wrócić do formy, dokarmiamy również jego guza, który z dnia na dzień się powiększa. Owczarek jest już po konsultacji lekarskiej w klinice weterynaryjnej w Katowicach Brynowie. Przeprowadzone badania krwi oraz RTG klatki piersiowej nie potwierdziły obecności komórek nowotworowych w innych narządach (brak przerzutów), co skutkuje tym, że Morus może przejść zabieg usunięcia guza w każdej chwili (oczywiście im szybciej tym lepiej, bo guz ciągle rośnie).
Koszt zabiegu to blisko 2000 złotych. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się pomóc temu pięknemu psu i dać mu radość z bycia sobą.
Loading...