Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kocurek żył sobie w stadzie kotów wolno żyjących w Grochowcu. Był wykastrowany i dokarmiany. Do naszej fundacji trafił pod koniec marca 2021 r. Jego błagalne wołanie o pomoc usłyszała pewna Pani i natychmiast do nas zadzwoniła. Powiedziała nam, że kot ma zdartą skórę nad okiem i od dwóch dni nie wychodzi z budki.
Kocurek był tak obolały, że nie mógł wyjść z kociej budki. Trzeba było go stamtąd wyciągać.W ciągu godziny byliśmy z nim u weterynarza. Badanie RTG wykazało, że Mruczek oprócz zdartej skóry na głowie, ma pękniętą miednicę (na szczęście nie miał żadnych innych obrażeń) i poprzesuwane kręgi. Prawdopodobnie został potrącony przez samochód lub został przez kogoś skatowany.
Mruczek nie mógł sam oddawać moczu, dlatego początkowo pozostał w szpitaliku przy gabinecie weterynaryjnym. Na szczęście dzięki szybkiej pomocy lekarzy i dzięki cudownej pani Milenie z domu tymczasowego kotek powoli wraca do pełnej sprawności. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Kocurek jest już w pełni sprawny, ale czasem zdarza mu się jeszcze siusiać pod siebie.
Okazał się cudownym przytulasem i gadułą, który nie chce już żyć bez człowieka. Szukamy dla niego domu. Mruczek nie może wrócić w miejsce bytowania, gdzie znów może stać mu się krzywda.
Kocurek jest wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony. Testy FIV/FeLV ujemne.
Koszty badań i leczenia Mruczka to spory wydatek. Prosimy, pomóżcie opłacić leczenie Mruczka, byśmy mogli pomagać innym zwierzakom. Dziękujemy za każdą najdrobniejszą pomoc!
Loading...