Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mufinek i my dziękujemy za wspracie jego leczenia. Rana okazała sie dość głęboka i potrzebne było jej zszycie.
Ale Mufinek dzielnie wszystko zniósł, a pobyt w lecznicowej klatce przyniósł mu dom :)
Zakochała sie w nim Pani, która przypadkiem zajrzała do kociego szpitaliku.
Mufinek to kolejna nasza kocia interwencja. Kocurek została znaleziony w Baninie, gdzie żył w jakimś gospodarstwie no i nie ma co ukrywać, ale jego los był wielu osobom obojętny.
Zgłosiła go Pani, która ma już od nas kota, ale ze względów prywatnych i finansowych nie mogła mu pomóc i przygarnąć, choć obiecała pomóc ile będzie mogła :)
Kocur trafił do lecznicy, gdzie został zbadany i oto, co weterynarz stwierdził: potworna rana po prawdopodobnie pogryzieniu przez psa - zrobił się tam ropień, wdało się zakażenie, do tego złamany ogon i łapa, ale to już stare sprawy i nic nie da się z tym zrobić.
RTG wykazał, że kości się zrosły i nie ma co męczyć kota operacjami. Ogon jak ogon, ale ma przednią łapkę trochę kuleje :( Nie może wrócić w miejsce, skąd został zabrany, nie poradzi sobie z taką łapką. Poza tym ma lekki koci katar i to tyle.
Mufinek jest młody, ma około roku, jest bardzo przyjacielskie i ufny. Jak tylko ktoś go odwiedza, od razu chce wyjść z klatki i się pomiziać. Za kilka dni czeka go kastracja i trzeba go zabrać z lecznicowej klatki - tylko gdzie?!
Prosimy o dom tymczasowy dla Mufinka, jak również o wsparcie na jego leczenie, badania, kastrację i utrzymanie w lecznicy, a koszta już są niemałe :(
Loading...