Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mufinka niestety pomimo naszych starań odeszła. Niestety nie udało nam się jej uratować. Miała wylew wewnętrzny, który nie był spowodowany nagłą chorobą. Naprawdopodobniej tak jak jej siostra Muffinka miała wady genetyczne, które ujawniły się w stresie. Nowe miejsce i rozłąka z mama była dla niej stresem, który mógł spowodować uaktywnienie się chorób genetycznych.
Niestety, pomimo podania jej kroplówek oraz leków ratujących życie, Mufinka z każdym dniem przestawała jeść i niestety marniała w oczach. Testy na panleukopenię oraz FIV/Felv wyszły ujemne. Rokowania niestety byłby bardzo złe. Muffinka powoli odchodziła i na ratunek było już za późno…
Z ogromnym bólem serca, wraz z lekarzami weterynarii podjęliśmy decyzję o eutanazji kotki. Dołączyła do swojej siostry Bezy. Biegajcie szczęśliwie za tęczowym mostem...
Te dwie śliczne koteczki urodziły się w domu jako niechciane… W wieku sześciu miesięcy wyglądały na cztery, niedożywione, wychudzone, karmione kaszą z mlekiem… Mimo to były pogodne, miziaste i kochające ludzi. Zabrałam je do domu tymczasowego, by szukać im nowego, kochającego miejsca.
Zostały odpchlone i odrobaczone kropelkami na kark. Beza – biała kotka w łatki miała katar więc wdrożyliśmy antybiotyki i środki podnoszące odporność.
Niestety, leczenie nie przyniosło skutku, a stan kotki się pogorszył. Przestała jeść, z nosa leciała podkrwawiona wydzielina. Koteczka została nakarmiona odżywką na siłę, jednak następnego dnia jej stan jeszcze bardziej się pogorszył. Zaczęły się krwiste wymioty…
W lecznicy pobrano jej krew do badań oraz wdrożono ciepłe, odżywcze kroplówki. Kotka była bardzo blada, apatyczna i słaba. Temperatura ciała była bardzo niska. Wyniki badań okazały się dramatyczne – wysoki mocznik i ogromna anemia oraz nietypowy płyn w otrzewnej. Takie parametry wskazują na bardzo gwałtowny przebieg choroby wirusowej lub zatrucie.
Rokowania niestety - bardzo złe. Beza powoli odchodziła i na ratunek było już za późno… Z ogromnym bólem serca, wraz z lekarzami weterynarii podjęliśmy decyzję o eutanazji kotki.
Wciąż nie mogę się otrząsnąć i pogodzić z tak nagłą chorobą i stratą tej młodej, radosnej koteczki…
Mufiinka, bura siostra Bezy, kolejnego dnia trafiła do lecznicy by wykluczyć chorobę. Niestety wyniki badań są niepokojące – podwyższony mocznik i zaczynająca się anemia. Mała ma jednak jeszcze czas – wspólnie możemy spróbować jej pomóc i uchronić przed losem siostry.
Prawdopodobnie potrzebna będzie transfuzja krwi by kupić czas na dalsze leczenie i diagnostykę. To ogromny koszt ale nie chcę się poddać. Bardzo proszę o wsparcie! Muffinka jest słodką, kochaną kotką. Tak bardzo chcę by cieszyła się życiem, to jeszcze kocie dziecko…
Loading...