Myszka musi być poddana operacji

Proszę wyobrazić sobie taki widok: mały piesek, ważący ok 7 kg biega wśród samochodów, po obwodnicy. Przeskakuje z jednej strony na drugą, na centymetry unika potrącenia przez rozpędzone tiry i samochody ciężarowe, które jadąc obwodnicą skracają sobie drogę. Samochody trąbią, hamują, pies ucieka w popłochu, chowa się do rowu ale zaraz wyskakuje ponownie na ulicę. Prawdopodobnie całkiem niedawno został wyrzucony z samochodu...

Poinformowani o psiaku wolontariusze Fundacji Viva z Grupy Lokalnej Zwierzaki z Mińska pojechali na obwodnicę Mińska Mazowieckiego i zabrali suczkę. Następnie sunia trafiła do całodobowej przychodni weterynaryjnej. W trakcie badań, lekarzy zaniepokoiły drobne guzy na listwie mlecznej. Niestety, dalsze badania potwierdziły, że to guzy o charakterze złośliwym. Chirurg zalecił poddanie suczki usunięciu obu listw mlecznych bowiem pozostawienie ich groziło przerzutami. Myszka, bo tak dostała na imię suczka, przeszła pierwszą operację. Z racji tego, że zabieg jest bardzo inwazyjny i rozległy przy pierwszej operacji lekarze usunęli tylko jedna listwę. Kolejna operacja miała się odbyć po 6 tygodniach od pierwszej. Niestety, do tej pory, a minęło już ponad 2 miesiące, drugi zabieg się nie odbył. Wolontariuszom nie udało się uzbierać potrzebnej kwoty.

Dalsze niewykonanie operacji usunięcia drugiej listwy mlecznej stwarza w dalszym ciągu ryzyko przerzutów i zaatakowania organizmu komórkami nowotworowymi. Liczy się każdy dzień!

Myszka to młoda suczka, pełna energii i radości, bardzo szybko się uczy i potrafi okazywać wdzięczność za okazaną pomoc. Bardzo chcielibyśmy, aby mogła się cieszyć życiem dalej, ale do tego potrzebujemy Waszej pomocy.