Ratujemy dziką kotkę, bez Waszej pomocy nie damy rady!

Kotka jest ofiarą znieczulenia i obojętności, które przytrafiają się im, bo to tylko koty. Dziki, chory, z oczu leci ropa, ma koci katar. Nie weźmiemy go, bo się zarazimy. Ta niespełna roczna kotka resztkami sił próbowała prosić o ostatnią szansę na kolejne z kilku kocich żyć...

Mieliśmy już nie brać więcej zwierząt pod opiekę, ale nie mogliśmy odmówić tej kotce, która przeżyła już w swoim życiu za dużo. Bezdomność, strach, ból... Nikt nie chciał jej pomóc, teraz kotka jest w ciepłym pomieszczeniu z osobą, która kocha koty i nie przejdzie obojętnie obok krzywdy zwierząt.

Od dziś jest pod naszą opieką. A to znaczy, że na pewno już nie wyląduje na ulicy i że na pewno znajdziemy mu odpowiedzialny, kochający dom. Kotka ma koci katar, trzeba będzie wdrożyć leki. Jej odbyt jest cały czerwony.

Chcemy jej pomóc, ale bez środków na pomoc będzie ciężko. Prosimy o pomoc dla naszej kotki!

Zbiórka dla DT Ławica