Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zbiórka dzięki Wam zamknęła się z taką nadwyżką, że mogliśmy ogarniającą stadko Dobrą Duszę wesprzeć jeszcze hojniej! Po konsultacjach, co przydałoby się najbardziej, zakupiliśmy takie oto dary, w tym specjalistyczną karmę, ponieważ trzy odłowione w międzyczasie kotki okazały się mieć różnego rodzaju problemy zdrowotne, wymagające zmian diety.
Wszystkim darczyńcom najserdeczniej dziękujemy! :*
Sytuacja, którą opisujemy, ma miejsce nie na jakimś odludziu, z dala od dużego miasta, w głuszy, w Polsce „B” – nie, dzieje się u nas, w Wielkopolsce, tuż obok jednego z największych ośrodków tego województwa. To tu znajduje się dawny PGR, przekształcony w kombinat, który i tak upada; kiedy jeszcze funkcjonował, dokarmiano bytujące tutaj koty, które mnożyły się na potęgę, ale „selekcja naturalna” (także w postaci sadystycznego zachowania tzw. ludzi) zrobiła swoje – zostawały osobniki najsilniejsze…
Sytuację próbuje opanować Dobra Dusza – stara się zainteresować losem kotów miejscowe władze, ale one nie chcą słyszeć nawet o sterylizacji, bo „Przecież w gminie nie ma bezpańskich kotów! Nie trzeba sterylizować, bo jest ich za mało!”. Dusza nie daje się jednak zbyć i zaczyna działać, zwłaszcza kiedy zastaje walające się na podwórzu firmy kocie zwłoki i koteczkę, leżącą jak szmatka, której nikt nie dawał szans na przeżycie...
Mimo trudności finansowych i lokalowych Dobra Dusza do tej pory wykonała praktycznie sama tytaniczną pracę – kupiła kilka klatek, urządziła prowizoryczny szpitalik w swojej kotłowni, jeździ koty dokarmiać, odrobacza je, sterylizuje, wozi na leczenie... Udało się jej wyciągnąć stamtąd 14 futer – większość z nich to koty totalnie oswojone, bo od malucha obcowały z człowiekiem. Sporo ma problemy z oczami – to prawdopodobnie jakaś wada genetyczna, pewnie spowodowana chowem wsobnym…
Chcemy wspomóc Dobrą Duszę artykułami, które wskazała jako obecnie najbardziej potrzebne: tj. probiotykami oraz podkładami higienicznymi. Dla jednego z rezydujących w szpitaliku w kotłowni kocurków Czarnolda, który jest kotem bardzo nerwowym i wymaga odstresowania, bardzo przydałby się także preparat wyciszający KalmVet. Wszystkie te potrzeby składają się na sumkę ok. 400 złotych.
Za tę kwotę można będzie kupić pięć opakowań Bioprotectu (ok. 300 zł), opakowanie KalmVetu (ok. 40 zł) oraz choć paczkę podkładów higienicznych (ten rodzaj świetnie sprawdza się w klatkach). Dzięki tym środkom Dobra Dusza będzie mogła walczyć dalej, ratować kolejne kocie życia i przywracać kolejne futra do stanu, który umożliwi szukanie im domów i wyrwanie z postpegeerowskiej rzeczywistości, w której każdy dzień dla kota może okazać się tym ostatnim... Tak wiele za tak... niewiele? Przy Waszej pomocy – naprawdę niewiele. Udowodniliście to już tyle razy...
PS. Jeśli ktoś z Was chciałby wesprzeć tę cichą bohaterkę darami rzeczowymi i przekazać dla niej Bioprotect, KalmVet lub podkłady higieniczne, będziemy bardzo wdzięczni za okazaną w ten sposób pomoc.
Loading...