Pomagamy zwierzakom znaleźć dom i wrócić do zdrowia

Wiecie co jest najtrudniejsze w pomaganiu? Ciągłe rozmyślanie, skąd wziąć pieniądze na leczenie, hotel, karmę, leki…

Nasze konto zaczyna świecić pustkami. Karmy już praktycznie nie mamy. Wciąż pojawiają nowe wydatki. Weterynarze Atosa… Mamy zaległą fakturę za hotel - 1000 zł.

A w kolejce do odbioru czeka Luna, mała sunia, która od kilku lat czeka na ratunek. Jest już zimno, wilgotno, to nie są odpowiednie warunki do trzymania psa na łańcuchu. Wiadomo, całego świata nie zbawimy, ale Lunie pomóc możemy. Tylko za co? Gdzie ją umieścimy? Wielokrotnie powtarzaliśmy, że psów do schroniska nie oddajemy, bo skazujemy je tym samym na dożywocie lub śmierć. Zatem kolejny raz BŁAGAMY o pomoc.

Prosimy o wpłaty i udostępnianie, byśmy mogli kontynuować działalność Poznańskiej Ochrony Zwierząt.