Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dzięki Wam udało nam się spłacić część długów. Przed nami jeszcze długa droga ale wiara w Was jest wielka! Dziękujemy🥰!
Tak wiemy, kwota niebagatelna. Za każdym razem, kiedy wydaje nam się, że gorzej być nie może, życie pisze swój scenariusz. Może być gorzej. Praktycznie stoimy już pod ścianą.
Nie zapłacone faktury, brak karmy, brak żwirku. Brak funduszy na wszystko. Miesięczne utrzymanie kociarni to w tej chwili koszt około 13 - 14 tysięcy złotych! Zbiórki stoją, adopcje stoją. Nie mamy na utrzymanie kociarni, nie mamy na leczenie. Chce nam się krzyczeć i wyć z bezradności!
Poniżej chcemy Państwu zobrazować problem. To tylko niektóre zbiórki. Zwierzęta nie zbierają nawet pełnych kwot potrzebnych na leczenie.
Jak dalej pomagać? Bezsilność, bezradność.
Nie potrafimy odmówić im pomocy. One nie mają nikogo. Cierpią w samotności. Cierpią z bólu. Mają tylko nas. A my? Stoimy pod ścianą i nie wiemy, co robić dalej. Nie ma funduszy na leczenie, na wyżywienie. Możemy zamknąć stowarzyszenie tylko co z nimi? Nikt ich nie chce!
To tylko niektóre ratowane przez nas koty. Powiedzcie sami, jak odmówić im pomocy?!
Bardzo duże podwyżki cen karm, usług weterynaryjnych przerosły nas. Mamy na utrzymaniu kilkadziesiąt kotów! Jak zapewnić im wszystko, czego potrzebują? Jesteśmy już bezsilni. Nie opłacone faktury piętrzą się. W klinikach wstyd, pytają nas kiedy zapłacimy?
W świątecznej skarbonce koty zebrały 271 zł na wyżywienie... Jak pomagać?
Stoimy na krześle z pętlą na szyi, wystarczy w nie kopnąć... Nie potrafimy odmówić im leczenia. Te zwierzęta nie mają nikogo kto by o nie walczył. Nasze stowarzyszenie nie ma dotacji, nie ma sponsorów. Prowadzimy je we dwie osoby dając z siebie wszystko. Powstało z miłości do tych czworonożnych istot. Samą miłością jednak ich nie nakarmimy, nie popłacimy zaległości... Jesteśmy wolontariuszami, nie pobieramy pensji ze stowarzyszenia. Pracujemy zawodowo. To, co robimy, robimy dla nich.
Błagamy Was znowu o pomoc. Błagamy Was o wpłaty. Może uda nam się przeczekać ten kryzys i dzięki Wam spłacić zobowiązania względem lekarzy i przychodni weterynaryjnych. Te faktury to faktury za ratowanie życia, one tak jak i my mają je jedno. Drugiej szansy na nie nie dostaną. Twoja pomoc równa się ich życie. To dzięki Wam przetrwaliśmy do tej pory. Błagamy, pomóżcie!
Loading...