Czy zdołamy posklejać ich złamane serca i psychikę?

Często słyszymy "po co Wam te pieniądze?" Przecież to tylko pies, a pies tyle nie kosztuje. Dla nas PIES to miłość, szacunek, przywiązanie i lojalność. Dla nas PIES to WSZYSTKO.

STOWARZYSZENIE HASZCZA NADZIEJA to my trzy: Dorota, Patrycja i Renata. My trzy i 25 do 30 psów miesiąc w miesiąc. Miesięczne wydatki to kwota rzędu 20 do 40 tys. Jak dajemy radę? Same nie wiemy. Wiemy jednak, że to, co robimy jest najlepszym dobrem, i dlatego będziemy to robić zawsze. Pomagamy psom od 10 lat i w ciągu tych lat pomogłyśmy setkom psów nie tylko wrócić do zdrowia, ale przede wszystkim znaleźć im wspaniale rodziny. 

Kilka psów pożegnałyśmy, przegrywając walkę z chorobami. Pomogłyśmy im jednak odejść godnie, czuwając przy nich do końca.  Nie umierały same w ciasnej, spleśniałej budzie czy w przydrożnym rowie. 

Pomimo cierpienia i krzywd zwierząt, które widzimy każdego dnia, nasza wiara w człowieka jeszcze nie umarła. Wierzymy, że nadal będziecie nas wspierać, bo dzięki Wam my możemy pomagać. Pod naszą opieką są psy wyrwane z rąk oprawców, chore, zniszczone psychicznie i fizycznie, porzucone i skrzywdzone przez pseudo ludzi czy pseudo hodowców. Koszt miesięczny tylko hotelu, karmy i profilaktyki na 1 psa miesięcznie to kwota 1100 do 1300 zł. Jednak każdy z naszych psów wymaga przed adopcją leczenia, niejednokrotnie długiego i bardzo kosztownego. 

Bez Was nie damy rady pomagać. Na dzień 1 września nasze długi to 12 tys. koszty hotelowe, 7 tys. długi w gabinetach weterynaryjnych plus zakup karmy dla 25 psów w tym 8 psów karma specjalistyczna to kolejne 5 tys. złotych. Rehabilitacja CHMURKI to koszt 1300 za 7 sesji. HOLDEN, rehabilitacja i wizyty kontrolne to kwota rzędu 2 tys. zł miesięcznie. A przecież jest jeszcze kilka innych spośród reszty psów,  które też wymagają leczenia. 

Nasze psiaki i my prosimy o choćby drobne wpłaty. Ostatnie 4 miesiące to wydatek w kwocie 115 tys. złotych. Razem damy radę.